O sprawie powiadomili strażacy z Tomaszowa Bolesławieckiego: – Brat strażaczki Marlenki z naszej MDP potrzebuje wsparcia.
Rodzice Wojtka:
Wojtek ma 14 lat i jest wrażliwym chłopcem, choć na pierwszy rzut oka tego nie widać. Uwielbia poświęcać się swoim największym pasjom – samochodom i komputerom. Marzy o szkole samochodowej, chce zostać mechanikiem blacharzem. Gdy rozmawiamy o przyszłości, w jego oczach pojawia się blask. Planuje iść do szkoły zawodowej, a teraz, w ósmej klasie, kiedy wyobrażenia zaczęły nabierać kształtu, zyskał nową energię. Ostatnio nawet otworzył się przed klasą, zaczął nawiązywać bliższe relacje z rówieśnikami. Wydawało się, że wszystko zmierza w dobrym kierunku (…).
Wszystko zaczęło się zupełnie zwyczajnie, pewnego wieczoru. Wojtek podrapał się po szyi i wtedy wyczuł dużego guza. Przyszedł do nas zaniepokojony, pokazując, gdzie coś go uwiera. Był spuchnięty, więc od razu pomyśleliśmy, że to może świnka. Jednak, chcąc rozwiać wątpliwości, już następnego dnia pojechaliśmy do szpitala. Lekarz szybko wyprowadził nas z błędu – to nie była świnka. Dostaliśmy skierowanie na oddział dziecięcy, aby zrobić USG i sprawdzić, czy może chodzi o powiększone węzły chłonne. Niestety, z każdym kolejnym badaniem zaczęło się pojawiać podejrzenie, że może to być coś znacznie poważniejszego. W końcu przewieziono nas do Przylądka Nadziei, a Wojtek, mimo swojego młodego wieku, ze spokojem przyjmował wszystko, co się wokół niego działo.
I dodają:
W momencie, gdy usłyszeliśmy diagnozę – chłoniak Hodgkina – nasz świat się zachwiał. Wojtek musiał zmierzyć się z czymś, czego nikt by się nie spodziewał. Był w Przylądku już trzeci tydzień, gdy dowiedział się, że czeka go długa walka o zdrowie. Widziałam, że choć stara się być dzielny, to ta wiadomość bardzo go poruszyła. Jego spokojne przyjęcie tej sytuacji było dla mnie zarówno pocieszające, jak i rozdzierające serce. Chciałabym, żeby mógł skupić się na marzeniach, na samochodach, a zamiast tego jego codzienność stała się pełna badań i czekania na wyniki.
Oraz uzupełniają:
Wojtek ma starszego o dwa lata brata i młodszą o dwa lata siostrę. Choć jak to w rodzeństwie bywa, mają dni lepsze i gorsze, dogadują się całkiem dobrze. Starszy brat trzyma się dzielnie, ale młodsza siostra bardzo to przeżywa. To wszystko jest dla nas ogromnym wyzwaniem, ale musimy być silni dla Wojtka i dla siebie nawzajem. Każde wsparcie od bliskich i przyjaciół jest dla nas teraz niezwykle cenne, bo wiemy, że droga przed nami jest długa i trudna.
A także podsumowują:
Mimo trudnych chwil, z nadzieją patrzymy w przyszłość. W zależności od dnia, Wojtek czuje się lepiej lub gorzej, ale wierzymy, że jego marzenia są wystarczająco silne, by pomóc mu przetrwać najcięższe chwile. Wierzymy, że uda mu się zrealizować plany i spełnić to wielkie marzenie o zostaniu mechanikiem.
Jesteśmy wdzięczni za każde wsparcie w drodze Wojtka do powrotu do zdrowia.
Możesz pomóc!
Szczegóły na dzieci.naratunek.org.