Aktualizacja 2024-11-05
– Ze wstępnych ustaleń policjantów wynikało, że 36-letni kierujący pojazdem marki Ford S-Max wjechał w pomnik. Na miejscu pasażera siedział bardzo pobudzony mężczyzna, który twierdził, że to nie on kierował autem – relacjonuje asp. szt. Justyna Bujakiewicz-Rodzeń, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Lubaniu. – Mundurowi rozpytali bezpośrednich świadków zdarzenia, którzy potwierdzili, iż to właśnie ten mężczyzna prowadził pojazd.
I dodaje: – Pracujący na miejscu interwencji mundurowi sprawdzili, co było przyczyną tego niefortunnego zdarzenia. Okazało się, że wszystkiemu prawdopodobnie był winny alkohol. Badanie wykazało około 1,5 promila tej substancji w organizmie kierującego. Podejrzewany w sprawie mężczyzna stał się agresywny, nie wykonywał poleceń policjantów, do wsparcia został wezwany patrol policji.
Oraz uzupełnia: – Z uwagi, że mężczyzna zaczął uskarżać się na stan zdrowia, na miejsce ponownie został wezwany zespół pogotowia ratowniczego. 36-latek został przewieziony do szpitala na badania, gdzie pobrano krew do analizy laboratoryjnej. Pojazd został zabezpieczony.
Podejrzewany odpowie za spowodowanie kolizji drogowej oraz – po otrzymaniu wyników badań – za jazdę po pijaku.
Do zdarzenia doszło w nocy z 2 na 3 listopada, po godzinie 4:00, na placu 3 Maja w Lubaniu. Jak podaje eluban.pl:
Kierowca forda najprawdopodobniej nie zapanował nad pojazdem i uderzył w pomnik. Po tym, jak zakończył swoją podróż, można wnioskować, że albo było bardzo ślisko, albo kierowca nie do końca powinien wsiadać za kierownicę.
Na szczęście nikomu nic poważniejszego się nie stało. Policja bada przyczyny i okoliczności zdarzenia. Kierowcy pobrano krew do badań.