O poruszenie tematu poprosił nasz Czytelnik:
Rozbite szkła i pełno śmieci po weekendowych imprezach w parku przy ul. Obrońców Helu w Bolesławcu. Psy chodzą boso i kaleczą łapki.
I dodał:
Czy można to jakoś nagłośnić? Służby porządkowe robią, co mogą, ale mimo to są ciągle rozbite szkła, które stanowią zagrożenie nie tylko dla psów... Czy w Polsce dopiero jak coś się niebezpiecznego wydarzy, to ludzie reagują?
Oraz podkreślił: – Tu chodnikiem mogłoby jechać dziecko i co, jak upadnie na takie szkło?
A także wspomniał o tym, co przez melanżowiczów spotkało jego pupila:
Kiedyś po spacerze z psem wróciłem do domu, a taras był zaplamiony krwią. Płacę podatek za psa i dodatkowo zaleczenie łapki.
O bałaganie, jaki imprezowicze zostawiają w różnych miejscach naszego powiatu, pisaliśmy na tych łamach wielokrotnie. Często też, gdy rzecz dotyczyła Miasta Ceramiki, prosiliśmy o komentarz w tej sprawie – albo straż miejską, albo Miejski Zakład Gospodarki Mieszkaniowej. Rozumiemy, że nie da się całkowicie wyeliminować tego problemu. Wiemy, że służby nie mogą dyżurować w jednym miejscu całą dobę.
Może warto więc PONOWNIE – z pewnością dość naiwnie – zaapelować do fanów spędzania czasu na świeżym powietrzu (i picia), żeby zabierali ze sobą swoje śmieci. Tym bardziej teraz, kiedy zbliża się wiosna i mieszkańcy powiatu z pewnością częściej będą wybierać się na spacery. I to nierzadko z małymi dziećmi. Oraz psami.
Apelujemy do odpowiedzialnych za ten bałagan o posprzątanie po sobie.