Do zdarzenia doszło w niedzielę, 13 lutego, na jednym z podwórek w Bolesławcu. Ptak nie mógł samodzielnie wyplątać się z reklamówki, tzw. zrywki. Na pomoc ruszyła dwójka mieszkańców Bolesławca.
Czytelniczka wysłała do nas wiadomość, w której tak opisała całe zdarzenie:
Akurat byliśmy na placu zabaw na podwórku Żwirki i Wigury, bo wracaliśmy z miasta, a tu jest ten mały plac zabaw. Obok śmietnika... pełno śmieci... i nagle spod śmietnika gołąb wyleciał z tym workiem. Obserwowaliśmy go i mąż, który się trochę zna, od razu wiedział, że to młody gołąb i że zaraz się zmęczy i tak było.
Widać było, że chciał odpocząć na dachu, ale ta reklamówka ciągle mu przeszkadzała i tak latał w kółko. Miałam akurat pączki, ale rzuciłam tyle, by go tylko zachęcić, żeby podleciał pod nogi i tak się stało. Zleciał do nas, chwilę spacerował, ale stwierdził, że jest głodny na tyle że podejdzie. Mąż ma refleks, złapał go szybko i zdjął to.
Czytelniczka dodaje:
Niech ludzie zobaczą do czego się przyczyniają... Śmieci leżą pod śmietnikiem, tak ciężko trafić? Gołąb szukał jedzenia. Zaplatał się w tę zrywkę. Całe szczęście, że głód był silniejszy niż strach i udało nam się go złapać.
Ptak został uwolniony. Gdyby nie pomoc ludzi mógłby nie przeżyć.