Czy spalone zwłoki psa leżały na drodze do Żeliszowa?

Zwłoki spalonego psa
fot. czytelniczka Widok był przerażający. Czytelniczka zrobiła zdjęcia i poinformowała policję. Na miejsce wezwany został weterynarz.
istotne.pl 1 żeliszów, zwłoki

Reklama

O zdarzeniu, które miało miejsce w środę po południu, poinformowała nas czytelniczka:

Na wjeździe do Żeliszowa od strony Raciborowic na środku drogi leżało martwe zwierzę. Okazało się, że jest to spalony nieduży pies! Dookoła psa leżały kępki sierści. Zwierzę prawdopodobnie zostało podpalone na drodze. Może ktoś po kolorze sierści (beżowa, długa cieniowana) skojarzy, czyj to mógł być pies (prawdopodobnie samiec)? Zwierzę raczej nie chodziło wolno, bo ma bardzo długie pazury, więc albo było w domu albo żyło w zamknięciu. Widok był przerażający. Brutalność ludzka nie zna granic! Sprawa została zgłoszona na policję.

Policja od razu zajęła się sprawą.

– Mieliśmy zgłoszenie dotyczące truchła leżącego na drodze. Weterynarz stwierdził, że jest to borsuk w stanie rozkładu, który prawdopodobnie został potrącony przez pojazd. Nie stwierdzono żadnych oznak świadczący o spaleniu – mówi Anna Kublik-Rościszewska z bolesławieckiej policji.

Reakcja czytelniczki była bardzo dobra. Należy reagować na takie sytuacje. Służby są od tego, by zbadać sprawę. Tym razem okazało się, że nie był to pies, a borsuk, i że zwłoki nie były spalone.

Reklama