Freja dwunastoletnia Maine Coon zaginęła 25 lipca. Nikt nie miał nadziei na jej powrót. Choć właścicielka ciągle pisała ogłoszenia i oferowała nagrody za jej odnalezienie. Towarzysz Frei, biały kot Alwin przestał jeść i pić z tęsknoty. Po sześciu tygodniach właściciele odnaleźli Freję, teraz kotka walczy o życie.
W niedzielę 25 lipca około 16:00 kotka Freja była widziana w Parku Bonina. Kudłaty 7-kg, dwunastoleni Maine Coon wpadł jak kamień w wodę. Pani Maria, właścicielka Frei pisała na swoim fan page’u kilka dni później:
Chyba nie ma już szans na powrót Freji, po prostu została ukradziona z parku Bonina już 15 minut po opuszczeniu domu, bo potem już absolutnie nikt jej nie widział. Właśnie odwołałam fryzjera kociego, bo jej sierść koteczki wymaga szybkiego strzyżenia, a leki, pasta odkłaczająca, karma dla wysterylizowanego kota staruszka ? Od innej będzie miała biegunkę…
Frei nie było od tygodnia, a jej towarzysz, kot Alwin bardzo tęsknił. Przestał jeść i pić, bardzo osłabł i tylko wołał koteczkę. Koty zawsze były razem. Pani Maria nie dawała za wygraną.
Dzisiaj tydzień jak Koteczka jest bez leków. Zniknęła jak kamień w wodę. Jej przyjaciel 13-letni kot Alwin bardzo za nią tęskni. Nie chcę jeść ani pić odkąd jej nie ma, tylko jej szuka i nawołuje. Weterynarz mówi, że taki stan może doprowadzić do najgorszego, bo kot ma depresję. Freja wróć, bo Alwin czeka i my wszyscy.
20 sierpnia pani Maria poinformowała, że Freja nie wróciła, a dzień wcześniej odszedł ich kochany Alwin. Dopisała: tęsknota zabija.
Wydawała się, że po tym smutnym wydarzeniu wszyscy stracili nadzieję na powrót Frei, choć właściciele bez ustanku przeczesywali działki, piwnice, każdy zakątek i nie poddawali się. Ich siła, wiara, a także małe bohaterstwo, które buduje się na miłości, zaowocowało.
Odzyskaliśmy Freyę po 6 tygodniach. Była w prywatnej, mało uczęszczanej piwnicy bez jedzenia i wody. Stan fatalny, ale robimy, co możemy. Ważne, że żyje i walczy.
Pani Maria dodała: „Zaraz jedziemy na badania krwi, trzeba sprawdzić poziom wyniszczenie organizmu, bo odwodniona jest bardzo i ma zaniki mięśni. Szkoda, że Alwin nie doczekał.”
Frei życzymy powrotu do zdrowia. Najważniejsze jest to, że znów jest wśród tych, którzy ją kochają i troskliwie się nią opiekują.