Zdarzenie miało miejsce w ubiegły piątek w Węglińcu, przy sklepie sieci Biedronka. Jak informuje serwis eluban.pl:
Według świadków podpalaczem był młody mężczyzna, mieszkaniec Zielonki, znajdujący się najprawdopodobniej pod wpływem środków odurzających.
Medium dodaje:
Szczęśliwie się złożyło, że w tym czasie na miejscu był też Łukasz Kocot, druh Ochotniczej Straży Pożarnej ze Starego Węglińca. Strażak, widząc, że lada chwila ogniem zajmie się elewacja budynku, podczepił linkę holowniczą i autem odciągnął płonący pojazd na środek parkingu.
Co ciekawe, jak wynika z relacji świadków, wandal twierdził, że... jest agentem amerykańskiej Centralnej Agencji Wywiadowczej (CIA). Mężczyzna został obezwładniony i przekazany policji. Quasi-szpiegowi grozi do pięciu lat więzienia. Szczegóły na eluban.pl.
Czytelnik, który zasugerował, że powinniśmy tę historię rozpropagować, napisał do nas via Facebook:
Nie wiem, czy wiecie, ale w Węglińcu [...] strażak ochotnik z OSP Stary Węgliniec uratował sklep Biedronka. Ryzykując życie, wczołgał się pod palący samochód, podczepił linkę i własnym autem odciągnął samochód od sklepu […]. Sklep został opalony, elewacja już zaczynała się palić. Dzięki Łukaszowi Kocotowi sklep i jego klienci nie odnieśli zniszczeń.
I dodał: – Może warto to opisać? Bo chłopak pokazał, że strażak zawsze jest na posterunku i niczego się nie boi.