Spada zainteresowanie halloweenowymi dyniami. Bo to „diabelskie” święto?

Dynia
fot. Stefańczyk Studio Wygląda na to, że Polacy coraz bardziej per noga traktują ten zapożyczony z Ameryki zwyczaj.
istotne.pl 183 halloween

Reklama

Obchodzisz Halloween?
tak, to superzabawa
46.70 % głosów: 163
nie interesuje mnie to
27.79 % głosów: 97
nie, to diabelskie święto
25.50 % głosów: 89

Zbliża się 31 października, czyli słynne amerykańskie Halloween. Wydaje się jednak, że Polacy coraz sceptyczniej podchodzą do tego zwyczaju. Widać to chociażby po zainteresowaniu halloweenowymi dyniami z farmy pana Bogdana z Różyńca. Wcześniej plantator poświęcał na tzw. halloweenki aż hektar, teraz wystarcza 30 arów. Zainteresowanie bowiem maleje z roku na rok.

Zdaniem pana Bogdana to wina części mediów, które przedstawiają All Hallows' Eve (czyli po polsku: wigilię Wszystkich Świętych) jako największe zło, do tego pochodzące ze „zgniłego Zachodu”. A tymczasem sam zwyczaj ma znacznie starsze korzenie. Jak czytamy na portalu polityka.pl:

Samo święto ma jednak genezę dużo starszą i głębszą, choć nie całkiem jasną. Tradycja przebierania się w przerażające kostiumy w nocy z 31 października na 1 listopada z pewnością pochodzi z Wysp Brytyjskich. Najprawdopodobniej jej prekursorami byli Celtowie, którzy tej nocy witali zimę podczas święta zwanego w języku staroirlandzkim Samuin, a później Samhain (nazwa oznacza dosłownie koniec lata). Wiadomo, że przy tej okazji przywoływali jakieś siły nadprzyrodzone, ale jakie? – tu stuprocentowej pewności też nie ma. Według tradycji, rodziny przyzywały wówczas dobre duchy przodków, od których oczekiwały życiowych rad. Budzące grozę kostiumy miały zaś odstraszać duchy złe, które swoim pojawieniem mogły zakłócić rodzinne spotkanie żywych i zmarłych.

Co Wy na to? Zapraszamy do dyskusji i głosowania w naszej sondzie.

Reklama