Zdarzenie miało miejsce 29 października w Jeleniej Górze. Robert Obaz, poseł Nowej Lewicy, zamieścił wymowny wpis na swoim profilu facebookowym:
Dziś moje biuro poselskie w Jeleniej Górze „zyskało” nowy wygląd. Zamiast Biura Poselskiego jest Delegatura Ambasady Republiki Białorusi.
Ktoś, kto nakleił tę nalepkę, musi gardzić ludźmi i odmawiać im pomocy.
Dla Lewicy pomoc i wsparcie humanitarne dla ludzi uciekających przed wojną i głodem są naszym obowiązkiem.
I dodał:
Sytuacja, w jakiej znajdują się obecni uchodźcy, przetrzymywani wbrew prawu na polsko-białoruskiej granicy, jest haniebna. Rządzący na każdym kroku podkreślają nasze zakorzenienie w chrześcijańskich wartościach. Tymczasem na naszej granicy koczują zmarznięci uchodźcy, którym Straż Graniczna na rozkaz rządzących odmawia tak elementarnych rzeczy, jak jedzenie i picie.
Odpowiedzią na tak duży kryzys międzynarodowy musi być zdecydowana, ale i spójna reakcja całej UE. Nasza wschodnia granica stanowi zewnętrzną granicę Unii Europejskiej, dla większości uchodźców Polska jest krajem tranzytowym, a nie docelowym. Dlatego dalsze działania powinny być podejmowane w ścisłej współpracy z naszymi europejskimi partnerami.
Należy szukać merytorycznych i konkretnych rozwiązań. A co robi rząd? Chce budować mur na polsko-białoruskiej granicy.
Oraz zaznaczył:
Jako Lewica mówimy jasno: bezpieczeństwo i szczelność granic Polski i Unii Europejskiej nie stoi w sprzeczności z przestrzeganiem praw człowieka i Konwencji Genewskiej. Nie damy się zastraszyć i w każdej sytuacji będziemy stali na straży praw człowieka.
Lewica deklaruje pełne wsparcie dla niepodległościowych dążeń społeczeństwa białoruskiego i przemian demokratycznych w Białorusi. Białorusini, tak jak każdy wolny naród powinien korzystać ze wszystkich praw i swobód obywatelskich.
Poseł o zdarzeniu