Oficer dyżurny lubińskiej komendy policji otrzymał informację od mieszkanki Lubina, że widziała mężczyznę leżącego na torach kolejowych. – Po tym zgłoszeniu dyżurny natychmiast wysłał policjantów ruchu drogowego, którzy aby jak najszybciej dotrzeć we wskazane przez zgłaszającą miejsce, użyli sygnałów świetlnych i dźwiękowych – relacjonuje asp. szt. Sylwia Serafin, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Lubinie. – Przejeżdżając obok stacji kolejowej, funkcjonariusze zauważyli stojący pociąg osobowy, do którego wsiadali pasażerowie
Policjanci poinformowali o sprawie dyżurnego, a ten skontaktował się z dyspozytorem kolei, który na czas akcji ratunkowej wstrzymał ruch pociągów na trasie.
Po chwili mundurowi zauważyli desperata leżącego na torach. Na widok patrolu mężczyzna wstał i uciekł w pobliskie zarośla.
Chwilę później 32-letni mieszkaniec powiatu lubińskiego był już w rękach funkcjonariuszy. Jak się okazało, desperat był kompletnie pijany, badanie wykazało ponad 2,5 promila alkoholu w jego organizmie. Mężczyzna tłumaczył, że zagroził swoim najbliższym, że się zabije z powodu prywatnych problemów.
Rzeczniczka:
Z uwagi na zagrożenie jego życia i zdrowia desperat do wytrzeźwienia został zatrzymany w policyjnym areszcie. Kiedy wytrzeźwiał, zajęli się nim lekarze.
Policja:
W przypadkach zagrożenia ludzkiego życia liczy się przede wszystkim to, by je ocalić. By zdążyć z pomocą na czas. Przyczyny i powody, dla których tak się dzieje, zawsze będzie można wyjaśnić później, przywrócić życia już nie. Dlatego też – bez względu na okoliczności – kiedy ktoś potrzebuje pomocy, policjanci działają jak najszybciej.