Bolesławianka chce pozwać Spółdzielnię. Chodzi o ciepło. Mówi: „Okradli mnie z pełną świadomością”

Podzielnik ciepła na kaloryferze
fot. istotne.pl Sprawa dotyczy rozliczenia kosztów centralnego ogrzewania mieszkania za 2021 rok. Czytelniczka wezwała Spółdzielnię Mieszkaniową „Bolesławianka” do ponownego rozliczenia kosztów i zakwestionowała te otrzymane. Jeśli Spółdzielnia nie rozliczy jej kosztów ogrzewania zgodnie z regulaminem, czytelniczka zamierza wejść na drogę sądową.
istotne.pl 86 ogrzewanie, spór, sm bolesławianka

Reklama

O kłopotach mieszkańców z wyegzekwowaniem od Spółdzielni „Bolesławianka” rozliczenia kosztów zużycia ciepła według podzielników za rok 2021 pisaliśmy w materiale „Walczyli ze Spółdzielnią o rozliczenie ciepła według podzielników”. Coraz więcej osób ma pretensje do Spółdzielni, że naliczane przez nią koszty za ogrzewanie domów i ciepłej wody są zawyżone i wzięte „z sufitu”. Mieszkańcy, którzy mają zamontowane podzielniki, nie chcą płacić zawyżonych rachunków policzonych według powierzchni mieszkań. Wiedzą, ile zużyli ciepła, i potrafią wyliczyć mniej więcej koszty, jakie powinni ponieść za ogrzewanie i ciepłą wodę.

W takiej sytuacji jest nasza czytelniczka. Jako właścicielka mieszkania opomiarowanego, jak inni właściciele, od 10 lat rozliczała koszty dostawy ciepła na potrzeby c.o. i ciepłej wody według podzielników (55%) oraz powierzchni mieszkania w m² (45%). Na zlecenie SM „Bolesławianka” rozliczaniem kosztów ogrzewania i zaliczek wniesionych na poczet ogrzewania od lat zajmowała się firma Metrona Polska. Jednak z przedłożonego przez Spółdzielnię rozliczenia kosztów za 2021 rok wynikało, że dokonano wyliczeń kosztów ogrzewania jak dla lokali nieopomiarowanych, czyli tylko z uwzględnieniem powierzchni mieszkania. A to skutkowało znacznie wyższym rachunkiem. Z szacunkowych wyliczeń czytelniczki różnica miedzy jej wyliczeniami a kosztami przedłożonymi przez Spółdzielnię wynosi 700 zł. Z tego powodu czytelniczka zakwestionowała otrzymane rozliczenia i zażądała ponownego ich naliczenia zgodnego z Regulaminem rozliczeń, jaki podpisała z SM „Bolesławianka”.

Kiedy otrzymała odpowiedź ze Spółdzielni z odpowiedzią na jej żądania, napisała do nas:

„Dostałam odpowiedź na moje pismo, z którego wynika, że okradli mnie z pełną świadomością. Nie informowali o braku możliwości rozliczenia (przez podzielniki – przyp. red.), bo ludzie by nie oszczędzali. Idę w takim razie do sądu”

W odpowiedzi na nasze zapytanie o sprawę dostaliśmy lakoniczną odpowiedź prezeski zarządu Spółdzielni:

„W imieniu Zarządu Spółdzielni informuję, że wszyscy mieszkańcy (…), którzy złożyli pisma do spółdzielni w sprawie rozliczenia kosztów c.o. za rok 2021 otrzymali do skrzynek listowych indywidualne odpowiedzi.”

Beata Ślęzak, Prezes Zarządu

Z informacji, jakie docierają do nas, wynika jednak, że ludzie dostali to samo pismo, nie indywidualne, jak zapewnia Spółdzielnia. Listy różnią się tylko danymi odbiorców.

– Przygotowuję właśnie ostateczne przedsądowe wezwanie do zwrotu pobranych zaliczek na c.o. zgodnie z moim rozliczeniem, bo Spółdzielnia go nie zakwestionowała – mówi czytelniczka. – Będę pisać o celowym wprowadzeniu w błąd i w zasadzie wyłudzeniu pieniędzy. Celowe i świadome działanie, świadome oszustwo, jak dla mnie utrata zaufania do Zarządcy. Działanie niezgodne z umocowaniem prawnym, bo uchwała mieszkańców była inna. Problem w tym, że osoby, które dopłacały do ogrzewania, teraz są zadowolone i mile zaskoczone, bo dostały niewielką dopłatę, a grzały fest – dodaje czytelniczka.

Do tematu wrócimy.

Reklama