Komenda Wojewódzka Policji we Wrocławiu:
Policjanci są narażeni na różnego rodzaju niebezpieczeństwa podczas każdej służby. (Dobitnie przekonaliśmy się o tym niedawno w Bolesławcu – przyp. istotne.pl). Niestety zatrzymywanie agresywnych sprawców przestępstw i wykroczeń wielokrotnie kończy się dla policjantów obrażeniami, i to nieraz dość niespodziewanymi.
Do nietypowego zdarzenia doszło w Kamiennej Górze. – Kiedy mundurowi kończyli obsługę zdarzenia drogowego, zauważyli grupę osób, które brały udział w szarpaninie w pobliskim parku. Funkcjonariusze natychmiast pobiegli w tamtą stronę, aby rozdzielić walczących – informuje mł. asp. Przemysław Ratajczyk z zespołu prasowego wrocławskiej KWP. – Podczas tej interwencji jeden z agresywnych mężczyzn ugryzł w rękę funkcjonariusza. Pozostałe osoby uczestniczące w awanturze rozpierzchły się w różnych kierunkach.
Mundurowi zatrzymali agresora. Młodszy asp. P. Ratajczyk: – 25-latek stawał się bowiem coraz bardziej agresywny, nie reagował na polecenia i zaczął znieważać policjantów słowami obelżywymi. Funkcjonariusze byli zmuszeni użyć siły fizycznej i kajdanek celem jego obezwładnienia.
Gdy nadpobudliwy 25-latek został umieszczony w przedziale dla osób zatrzymanych w radiowozie, zaczął kopać w elementy pojazdu. Mało tego, odmówił podania danych osobowych, mówiąc, że funkcjonariusze „nie mają pojęcia, z kim zadzierają”.
Zachowanie napastnika nie uległo zmianie, nawet gdy trafił on do kamiennogórskiej KPP. Mężczyzna nadal nie reagował na polecenia; nie chciał też poddać się badaniu stanu trzeźwości. Efekt? Buńczuczny zawadiaka trafił do policyjnego aresztu. I teraz odpowie za swoje czyny przed sądem.
(Zdjęcie poglądowe).