– Zarówno w szpitalu powiatowym, jak i w wojewódzkim są szczeliny przeciwlotnicze, urządzenia zaliczane do tzw. biernej obrony przeciwlotniczej. Na tych terenach powstawało ich bardzo dużo – przede wszystkim przed II wojną światową, ale także w czasie jej trwania – wyjaśnia Zdzisław Abramowicz, pasjonat historii Bolesławca i okolic. – Miały one zabezpieczać w czasie nalotów ludność przed podmuchami bomb. Nie były jednak w stanie przeciwstawić się bezpośredniemu trafieniu bomby, nawet jeżeli była to szczelina stała.
Pozostałości tego typu schronów można znaleźć w bolesławieckich parkach, koło dworca kolejowego czy przy budynku sądu. Niektóre szczeliny wykorzystywane są obecnie jako swego rodzaju muzea. (Tak jest np. w Lubaniu).
Już wkrótce jednak nie będzie trzeba jechać do sąsiedniego powiatu, aby zwiedzić taki schron. – Na terenie szpitala mamy parę takich obiektów, do niedawna służyły one jako magazyny szpitalne – mówi Kamil Barczyk, szef Zespołu Opieki Zdrowotnej w Bolesławcu.
Stan szczelin przeciwlotniczych na terenie bolesławieckiej placówki jest dobry. Wkrótce schrony mają zostać udostępnione zwiedzającym. Bo – jak podkreśla K. Barczyk – szpital w Bolesławcu to nie tylko leczenie pacjentów, ale też kawał historii.