Ścigali się w mieście, zabili dwoje pieszych na pasach. Są wyroki

Prędkość
fot. freeimages.com (Phil L.) Łukasz O. usłyszał wyrok ośmiu lat więzienia. Oskara L. sąd skazał na półtora roku pozbawienia wolności.
istotne.pl 183 prokuratura, sąd

Reklama

Wracamy do głośnej sprawy. Jak informuje Radio Wrocław:

Sąd orzekł, że obaj oskarżeni mężczyźni są winni zarzucanych im czynów. Łukasz O. został skazany na osiem lat więzienia; orzeczono wobec niego również 10-letni zakaz prowadzenia pojazdów. Z kolei Oskar L. usłyszał wyrok 1,5 rok więzienia, nie będzie też mógł przez trzy lata prowadzić pojazdów.

Prokurator domagał się kary 25 lat odsiadki dla obu oskarżonych.

Przypomnijmy. W październiku 2019 roku informowaliśmy, że Prokuratura Rejonowa w Jeleniej Górze skierowała do miejscowego Sądu Okręgowego akt oskarżenia przeciwko dwóm mężczyznom, którzy 27 października 2018 roku, w godzinach wieczornych, doprowadzili, uczestnicząc w wyścigu ulicznym, do śmiertelnego potrącenia dwojga pieszych.

Śledczy informowali wówczas:

Kierujący samochodami osobowymi przystąpili do nielegalnego wyścigu ulicami Jeleniej Góry, poruszając się – co wynika z opinii biegłego – z prędkością od 160 do 180 kilometrów na godzinę, jadąc od strony centrum miasta w kierunku Wrocławia.

Po drodze kierujący mijali trzy skrzyżowania i sześć przejść dla pieszych, przekraczając dozwoloną prędkość o ponad 100 kilometrów na godzinę.

W chwili, gdy sprawcy zbliżali się do oznakowanego i oświetlonego przejścia dla pieszych, znajdowały się na nim dwie osoby: 47-letnia kobieta i 57-letni mężczyzna, które w prawidłowy sposób przechodziły przez jezdnię.

Kierujący pojazdem marki Seat, który w tym momencie o kilka metrów wyprzedzał drugiego uczestnika wyścigu, wjeżdżając na przejście dla pieszych, uderzył w pokrzywdzonych. Ci zginęli na miejscu.

Kierowcą seata okazał się Łukasz O., za kierownicą volkswagena siedział Oskar L.

Prokuratura zarzuciła wtedy obu kierowcom, że ci – działając wspólnie i w porozumieniu, a także „uczestnicząc w nielegalnym wyścigu samochodowym, przewidując możliwość pozbawienia życia pokrzywdzonych i godząc się na to” – dopuścili się zabójstwa z zamiarem ewentualnym. A ponadto – że swoim zachowaniem sprowadzili bezpośrednie niebezpieczeństwo katastrofy w ruchu lądowym.

Ani O., ani L. nie przyznali się do winy.

Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze informowała półtora roku temu:

Oskarżeni nie byli dotychczas karani sądownie za przestępstwa, natomiast popełniali oni wykroczenia drogowe, polegające między innymi na przekroczeniu prędkości oraz kolizjach.

W sprawie przeprowadzono drobiazgowe śledztwo, między innymi przesłuchano licznych świadków, dokonano oględzin miejsca zdarzenia oraz pojazdów. Zabezpieczono nagrania z monitoringu, uzyskano liczne opinie biegłych, w tym z zakresu medycyny sądowej, rekonstrukcji wypadków drogowych, techniki pojazdów oraz biomechaniki wypadków. Przeprowadzono także eksperyment procesowy na miejscu zdarzenia.

Oba uczestniczące w zdarzeniu pojazdy poddano szczegółowym badaniom, w wyniku których biegli stwierdzili między innymi, że zostały w nich w podobny sposób zmodyfikowane parametry sterownika jednostki napędowej, zwiększając znacznie ich moc, a co za tym idzie – możliwość przyspieszenia oraz prędkości.

Według biegłych, bez jednoczesnego przeprojektowania i przystosowania pozostałych podzespołów, w tym układu hamulcowego i kół, pojazdy takie stawały się niebezpieczne. W samochodach ujawniono także inne przeróbki.

W śledztwie ustalono także, że obaj oskarżeni uczestniczyli w spotkaniach organizowanych przez nieformalną grupę miłośników motoryzacji w Jeleniej Górze. Na telefonie komórkowym zabezpieczonym od jednego z nich ujawniono m.in. nagranie przedstawiające inny niebezpieczny przejazd samochodem.

Z ustaleń śledztwa wynika, że zarówno warunki zewnętrzne, jak i zachowanie pokrzywdzonych w żaden sposób nie przyczyniło się do zdarzenia, a oskarżeni nie podjęli jakichkolwiek manewrów mających na celu jego uniknięcie.

Co Wy na to? Zapraszamy do dyskusji.

Reklama