Pięć medali Mistrzostw Polski dla młodzików z UKS „Orientpark.pl” Iwiny

Biegacze
fot. Dariusz Pachnik, Bartosz Nikołajuk Trener: Na tle blisko 400 dzieci z całej Polski byliśmy naprawdę widoczni. Pięć wywalczonych medali i jedenaste miejsce drużynowo to naprawdę rewelacyjny wynik.
istotne.pl 183 bieg na orientację

Reklama

Dariusz Pachnik, trener UKS „Orientpark.pl” Iwiny:

Od początku maja trwa prawdziwy maraton ważnych imprez w biegu na orientację. W zeszłym tygodniu odbyły się Mistrzostwa Polski Juniorów, Seniorów i Weteranów na dystansie klasycznym. W ten weekend najważniejsza impreza w roku dla dzieci do lat czternastu, tj. Mistrzostwa Polski Młodzików, którego oficjalna nazwa brzmi „Puchar Najmłodszych”. Była to już czterdziesta edycja tej imprezy. W tym roku młodych „orientalistów” gościły miejscowości Drzonków i Sulechów (woj. lubuskie). My wybraliśmy się wyjątkowo skromną pięcioosobową ekipą w składzie: Kornelia Kulka, Martyna Nikołajuk, Maja Nikołajuk, Oliwia Hetnar i Antoni Pachnik. Mała nie oznacza słaba! To, co pokazało najmłodsze pokolenie „orientparkowców”, było naprawdę niesamowite. Na tle blisko 400 dzieci z całej Polski byliśmy naprawdę widoczni. Pięć wywalczonych medali i jedenaste miejsce drużynowo to naprawdę rewelacyjny wynik.

No, ale po kolei. Zawody rozpoczynały się w piątek, 3 czerwca. My wyjechaliśmy już w czwartek, aby jeszcze odbyć jeden trening sprinterski we Włoszakowicach (pow. leszczyński). Następnego dnia do południa odpoczywaliśmy, a potem ruszyliśmy do Ośrodka Przygotowań Olimpijskich Pięcioboju Nowoczesnego w Drzonkowie. Na terenie tego ośrodka rozegrano bieg sprinterski. Już w tym biegu zdobyliśmy dwa medale.

Jak spisali się nasi biegacze w piątek?

Dariusz Pachnik: – W kategorii M11 złoty medal wywalczył Antoni Pachnik, a srebro Martyna Nikołajuk w kat. K12. Bardzo dobrze też zaprezentowała się starsza z sióstr Nikołajuk, Maja. Zajęła 10 miejsce w wyjątkowo silnej kategorii K14. Dziewczęta z tej kategorii skutecznie rywalizują z o dwa lata starszymi juniorkami. To naprawdę ścisła czołówka europejska. Dziewczęta te za rok, dwa będą walczyły o medale Mistrzostw Europy. Wracając do naszych, to bardzo dobrze pobiegła Oliwia Hetnar (K12), jednak ominęła jeden punkt kontrolny i nie została sklasyfikowana. Jej wynik czasowy dawałby czwarte, może piąte miejsce. Kornelia Kulka pobiegła przyzwoicie, plasując się na 20 miejscu w kategorii K11.

Sobota, 5 czerwca

Trener:

Sobota, 5 czerwca to jeden z cieplejszych dni w tym roku. Temperatura w cieniu: ponad 25 stopni, a bieg na dystansie klasycznym zaplanowano w terenie poligonowym podlegającym 5 pułkowi artylerii z Sulechowa. W związku z tym znaczna część obszaru to teren otwarty, gdzie słońce tego dnia niemiłosiernie grzało. Jednak bieg na orientację to sport dla osób z mocnym charakterem. Nasi znowu powalczyli. Antek tym razem drugi i srebrny medal, a Martyna brązowy. Oliwia Hetnar niestety tuż za podium, na czwartym miejscu. Maja powtórzyła dobry wynik ze sprintu i była jedenasta. Kornelię pokonały warunki oraz teren i nie została sklasyfikowana.

Tego dnia odbyła się impreza towarzysząca – Puchar Sulechowa w Biegu na Orientację. Nasza najmłodsza adeptka orientacji sportowej Emilia Hetnar (osiem lat) w kategorii K10N zdobyła brązowy medal, podobnie trochę starsza Joanna Nikołajuk (mama Martyny i Mai), która została wciągnięta w wir biegania na orientację przez córki, uplasowała się w kategorii K35 na trzecim miejscu. Tato Bartosz Nikołajuk również rywalizował w kategorii 35, ale męskiej, i zajął siódme miejsce.

Niedziela

Trener: – Na niedzielę organizator zaplanował bieg sztafetowy. Tu liczyliśmy na walkę o złoty medal. Trzy tygodnie wcześniej nasza sztafeta M12 (z dwoma dziewczynami w składzie) wywalczyła podczas Klubowych Mistrzostw Polski srebrny medal, ustępując tylko rywalom z Kwidzyna.

I emocjonuje się:

Jakiż to był bieg!!! Już na pierwszej zmianie rewelacyjnie pobiegła Martyna Nikołajuk, przybiegając na drugim miejscu… 7 sekund za zespołem z Gliwic. W drugiej zmianie pobiegła Oliwia Hetnar, która nie zamierzała wracać do domu bez medalu. Ta młoda ambitna sportsmenka wyprowadziła naszą sztafetę na pierwsze miejsce! Następny zawodnik za nią przybiegł ze stratą… 19 minut!!! To prawdziwa deklasacja. Na trzeciej zmianie wybiegł Antek Pachnik. Nie miał pojęcia, z jaką przewagą wybiega, więc presja była ogromna. Antek pobiegł fantastycznie, zdublował część zespołów na swojej trasie. Uzyskał najlepszy czas ze wszystkich zawodników i jako jedyny „złamał” 30 minut. Uzyskał czas 29:08. Zarówno zawodnicy, trener, jak i obecni rodzice eksplodowali z radości. Złoty medal stał się faktem! Był to piąty nasz medal i tym samym zrównaliśmy się z najlepszym naszym osiągnięciem z zeszłego roku. Jednak wtedy ekipa była dwukrotnie bardziej liczna.

Oraz dodaje: – Za tydzień pierwszy wolny weekend od półtora miesiąca. Potem znowu startujemy, tym razem w ciężkim terenie, w Jakuszycach – „Izery Cup”.

Reklama