Oszustka wyłudzająca pieniądze „na policjanta” aresztowana

Kobieta w kajdankach
fot. KMP Wrocław Kobiecie grozić może kara od sześciu miesięcy do nawet ośmiu lat pozbawienia wolności.
istotne.pl 183 policja, oszustwo

Reklama

Funkcjonariusze z Komisariatu Policji Wrocław-Śródmieście zatrzymali 44-letnią kobietę podejrzaną o oszustwo. – Z ustaleń wynika, że działała metodą „na policjanta”. Niestety są to w ostatnim czasie bardzo popularne metody działania przestępców doprowadzających swoje ofiary do niekorzystnego rozporządzenia posiadanym mieniem – informuje mł. asp. Aleksandra Pieprzycka z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.

Jak działają bandyci?

78-letnia pokrzywdzona zgłosiła się na policję po tym, jak została oszukana. Poinformowała, że ktoś zadzwonił do niej z nieznanego numeru telefonu i przedstawił się jako pracownik poczty. Przekazał informację, że ma przesyłkę dla niej, i jednocześnie wypytał o dokładne miejsce zamieszkania kobiety.

Następnie otrzymała ona kolejny telefon, tym razem od osoby, która przedstawiła się jako funkcjonariusz Centralnego Biura Śledczego Policji, z informacją, że rzekoma szajka złodziei okrada konta bankowe.

Jakie sztuczki stosują?

Rzeczniczka:

Oszust w rozmowie zasugerował, aby kobieta – dla potwierdzenia autentyczności ostatniego rozmówcy – nie rozłączała trwającej rozmowy telefonicznej i wybrała na klawiaturze numer 112. To bardzo popularny „chwyt” przestępców trudniących się oszukiwaniem seniorów przez telefon.

I dodaje:

Przypominamy więc, że wybranie numeru 112 podczas prowadzonej rozmowy telefonicznej nie skutkuje połączeniem z prawdziwym Centrum Powiadamiania Ratunkowego!

78-latka niestety zrobiła tak, jak nakazali jej oszuści, i wybierała w trakcie rozmowy numer alarmowy. Telefon został przekazany innej kobiecie, która podszyła się pod policjantkę i potwierdziła dane fałszywego funkcjonariusza. Następnie oszuści polecili poszkodowanej pójść do banku i wypłacić oszczędności.

Jak zazwyczaj w takich przypadkach bywa, bandyci poprosili seniorkę także o to, aby przez cały czas prowadziła z nimi rozmowę telefoniczną w drodze do placówki bankowej. Mundurowi:

To również powinno dać nam do myślenia, ponieważ oszuści mają w tym momencie całkowitą kontrolę nad sytuacją i uniemożliwiają swojej ofierze wezwanie faktycznej pomocy.

Poszkodowana wypłaciła pieniądze z lokaty i przekazała złodziejom. Było to ponad 35 tysięcy złotych. Kiedy zorientowała się, że stała się ofiarą oszustwa, niezwłocznie zgłosiła sprawę na policję.

Mundurowi natychmiast zajęli się sprawą i połowę z tej kwoty już odzyskano. Kryminalni z komisariatu na wrocławskim Śródmieściu ustalili także miejsce pobytu 44-letniej kobiety, do której należało konto bankowe. Oszustka została zatrzymana, a potem sąd tymczasowo aresztował ją na trzy miesiące. Grozić jej może kara od sześciu miesięcy do nawet ośmiu lat więzienia.

Reklama