Do zdarzenia doszło w czwartek, 1 lipca, w godzinach wieczornych. O sprawie powiadomił nas Czytelnik:
W Biedronce mężczyzna za pomocą czytnika kart próbował okradać klientów. Jeden z klientów zorientował się, o co chodzi, i próbował go zatrzymać. Doszło do bójki między nimi.
Wezwano firmę ochroniarską, która szybko sobie poradziła z podejrzewanym. Mężczyzna został potem zatrzymany przez policję.
Jak się okazało, bolesławianin próbował w Biedronce wykorzystać terminal płatniczy, który przywłaszczył sobie tego samego dnia, w okolicach południa, z jednej z bolesławieckich firm cateringowych. I cały wieczorny plan spalił na panewce. Jak bowiem informuje policja, 37-latek nie zdołał niczego ukraść.
Teraz odpowie on za przywłaszczenie terminala. (Kierowniczka Biedronki zapowiedziała, że nie będzie wnosić roszczeń wobec zatrzymanego).
Mężczyźnie grozi kara do trzech lat pozbawienia wolności.
Skradziony terminal wrócił do firmy, z której został skradziony. Niestety jest uszkodzony (niekompletny) i niesprawny.
Wyjaśnijmy, że mężczyzna, nawet gdyby sczytał czyjąś kartę, to nie miałby żadnych pieniędzy, ponieważ środki są księgowane na koncie osoby lub firmy na którą jest zarejestrowany terminal a nie osoby, która go w danej chwili używa.
(Mężczyznę obezwładniła firma Jarexs).