Czytelnik opowiedział nam o swojej wizycie 15 czerwca w biurze Strefy Płatnego Parkowania.
– Najpierw stałem prawie 50 minut w kolejce, mimo że przede mną było pięć osób – opowiada czytelnik. – Kiedy w końcu wszedłem załatwić identyfikator postojowy, dowiedziałem się, że za darmo mogę parkować tylko przy ulicy Bielskiej, przy której mieszkam. Zapytałem, dlaczego nie mogę parkować przy ulicy Łukasiewicza, która przylega do Bielskiej? Z informacji o Płatnej Strefie Parkowania wynika, że za postój pojazdów nie płacą mieszkańcy strefy przy „swojej” ulicy lub bezpośrednio przyległej. A pani mi odpowiada, że za „lub” trzeba zapłacić. Posprzeczałem się z tą panią, bo z informacji, jakie miałem na temat parkowania w strefie, wynikało, że mam prawo zaparkować samochód i przy ulicy Bielskiej i przy ulicy Łukasiewicza. Jednak ona powiedziała, że mogę zaparkować tylko przy swojej ulicy, a jak będę chciał zaparkować przy Łukasiewicza, to będę musiała wnieść dodatkową opłatę 200 zł. I trzyma ten terminal przede mną, bym zapłacił. Odmówiłem – relacjonuje swoją wizytę w biurze czytelnik.
Urząd Miasta przeprasza i potwierdza, że zerowe stawki opłat przysługują mieszkańcom strefy płatnego parkowania w obrębie ulicy, przy której właściciel auta jest zameldowany lub zamieszkuje, lub na ulicy bezpośrednio przyległej, na podstawie identyfikatora postojowego mieszkańca strefy.