Twoi znajomi z Facebooka mogą się mylić, czyli dlaczego nie chcemy się szczepić?

Szczepionka
fot. Stefańczyk Studio Rozmowy o tym, czy szczepić się przeciw COVID-19, czy nie szczepić, słychać wszędzie. W salonie kosmetycznym, u fryzjera, u mechanika i na tablicach naszych znajomych w mediach społecznościowych. Co to znaczy? Wiele osób jest całkowicie zagubionych i straciło zaufanie do autorytetów, którym od lat wierzyli.
istotne.pl 86 koronawirus, szczepienie

Reklama

Co takiego się stało, że największe osiągnięcie ludzkości: szczepionki, dziś przez tak wielu są odrzucane? Nawet przez tych, co przeszli szczepienia obowiązkowe jako dzieci i zaszczepili swoje dzieci?

Mam znajomą, która ufa bezwzględnie Edycie Górniak, piosenkarce, która jest twarzą ruchu antyszczepionkowców. Uważa, że szczepionki dziś zabijają, a kiedyś były inne i pomagały. Wielu z moich znajomych na Facebooku publikuje niesprawdzone informacje, które jak nomen omen wirus podważają bezpieczeństwo szczepionki przeciw COVD-19. Dlaczego to robią? Czują, że kogoś ratują przed szczepionką, czy w ten sposób sprawdzają swoje własne obawy i lęki?

Widziałam już powielanie fałszywej informacji o domniemanym „szczepieniu przez ubranie bez igły”. Fałszywa informacja była opatrzona zdjęciami z prezentacji dla mediów przed rozpoczęciem szczepień we Włoszech, które miały tylko zaznajomić dziennikarzy z całą procedurą szczepień, organizacją czasu pracy i miejscem, gdzie zabiegi się odbywają.

Widziałam fałszywą informację o pielęgniarce Khalilah Mitchell z  paraliżem twarzy po szczepieniu. Po sprawdzeniu w centralnym amerykańskim rejestrze pielęgniarek i w bazie pracowników ochrony zdrowia okazało się, że nie ma w nich pielęgniarki o takim imieniu i nazwisku.

Widziałam informację o fałszywych powikłaniach po szczepionce na COVID-19. Wszystkie te dezinformacje prostuje portal fakenews.pl, który polecam.

Znam kilka kobiet, które wstrzyknięcie botoksu (toksyny botulinowej) w swoje ciało zachwalają, promują i stosują i jednocześnie obawiają się i nie chcą wszczyknąć sobie szczepionki chroniącej przed zakażeniem COVID-19. A możliwe skutki uboczne po aplikacji botoksu to: ból głowy, problemy z mimiką, ból twarzy, osłabienie mięśni, podwójne widzenie, nudności, problemy z układem oddechowym, dyskomfort w postaci obrzęków wokół oczu i cięższych brwi, naruszenie pełnego krążenia krwi, zaburzenia równowagi wodnej skóry, czy szok alergiczny.

Wyjaśnijcie mi, o co chodzi?

Przed erą szczepień choroby zakaźne zabijały ludzkość, stanowiły plagę i budziły strach wśród ludzi na całym świecie. Ospa prawdziwa zwana „czarną ospą” w XVIII-wiecznej Europie zabijała kilkaset tysięcy osób rocznie. Podczas epidemii umierało od 20 do 60 proc. dorosłych i nawet ponad 80 proc. dzieci. Dzięki szczepieniom pokonaliśmy ją nieco ponad 40 lat temu – 8 maja 1980 roku ogłoszono jej całkowitą eradykację (całkowite zwalczenie choroby zakaźnej na całym świecie).

Polio (choroba Heinego-Medina) – wirus powodował niedowłady, porażenie mięśni i paraliż – zatrzymano dzięki szczepionce sprowadzonej do Polski przez prof. Hilarego Koprowskiego, jej wynalazcy. W latach 60. liczba zachorowań w Polsce znacznie spadła, a ostatni przypadek polio zanotowano w 1984 roku.

Kobiety, dzieci, mężczyźni przed wynalezieniem szczepionek umierali bez ratunku na tężec, błonicę, odrę lub tracili zdrowie przez różyczkę, świnkę, czy ospę wietrzną. Czy to, że powszechne szczepienia wyeliminowały te choroby i poczuliśmy się bezpieczne, jest przyczyną dzisiejszej negacji bezpieczeństwa szczepionek jako takich?

Polecamy wywiad na temat szczepień z lekarzem medycyny Arturem Nahoreckim, który uważa, że niektóre osoby próbują zdobyć popularność na niewiedzy. Potrzeba jest edukacja i obalanie niektórych mitów na temat szkodliwości szczepionek.

Reklama