Policjanci z Lubania otrzymali zgłoszenie, że zaniepokojona rodzina nie ma kontaktu z jedną z krewnych. Na miejscu ustalono okoliczności całego zdarzenia. Agresywny młody mężczyzna zmierzał do pozbawienia życia swojej matki – informuje asp. szt. Justyna Bujakiewicz-Rodzeń, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Lubaniu. – Kilkukrotne ciosy zadane w głowę oraz duszenie spowodowały bardzo ciężki uszczerbek na zdrowiu pokrzywdzonej.
Sprawca został zatrzymany, kobieta trafiła do szpitala. Rzeczniczka:
Na miejscu pracowała grupa dochodzeniowo-śledcza z udziałem technika kryminalistyki. Czynności procesowe prowadzone przez policjantów potwierdziły, że 34-latek od dłuższego czasu znęcał się fizycznie i psychicznie nad kobietą.
Sąd Rejonowy w Lubaniu tymczasowo aresztował podejrzanego na trzy miesiące. Mężczyźnie grozić może nawet dożywocie.
Przypomnijmy. Do zdarzenia doszło we wtorek, 4 maja w Lubaniu. 34-letni Krzysztof S. dotkliwie i ciężko pobił matkę. Jak informuje serwis polsatnews.pl:
Kobietę śmigłowcem LPR przetransportowano do szpitala w Legnicy. Jest w stanie krytycznym. Krzysztofowi S. prokuratur postawił zarzut usiłowania zabójstwa matki.
Co jeszcze bardziej przerażające, podejrzany w listopadzie 2020 roku napadł w lesie na strażników leśnych. Zaatakował ich wówczas metalowym prętem. Jeden ze strażników użył wówczas broni palnej, by obezwładnić napastnika. Po tej napaści Krzysztof S. został tymczasowo aresztowany.
– Obserwacja i opinie biegłych potwierdziły, że Krzysztof S. jest niepoczytalny. Dlatego prokurator skierował do sądu wniosek o umorzenie postępowania karnego wobec niego i orzeczenie środka zapobiegawczego nakazującego leczenie psychiatryczne w warunkach zamkniętych – powiedział serwisowi polsatnews.pl prokurator Tomasz Czułowski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze.
Medium:
Jednak sąd I instancji orzekł jedynie zwolnienie Krzysztofa S. z aresztu, co nastąpiło 31 marca tego roku. Prokurator złożył zażalenie na taką decyzję sądu I instancji i Sąd Okręgowy w Jelenie Górze 19 kwietnia 2021 r. uwzględnił zażalenie prokuratury, orzekając, że podejrzany ponownie trafi do aresztu. Jednak tego postanowienia nie zdążono już wykonać.