Funkcjonariusze Komendy Powiatowej Policji w Bolesławcu od piątkowego popołudnia do niedzieli otrzymali aż 3 zgłoszenia dotyczące zginięcia osób. Pierwsza informacja pojawiła się po godz. 15:00 w piątek, kiedy to 64-letnia mieszkanka gminy Osiecznica zadzwoniła, że o 10:00 rano weszła do lasu i się zgubiła. Dyżurny natychmiast w teren Borów Dolnośląskich wysłał policjantów. Mundurowi odnaleźli kobietę w lesie na terenie nadleśnictwa Łozy. 64-latka nie potrzebowała pomocy medycznej i została odwieziona do miejsca zamieszkania.
Kolejna akcja poszukiwawcza ruszyła w niedzielę popołudniu kiedy funkcjonariusze otrzymali zgłoszenie od córki o zginięciu matki. Ze wstępnych ustaleń wynikało, że życie kobiety może być zagrożone. Po około 2 godzinach patrol ruchu drogowego znalazł poszukiwaną, która przemieszczała się swoim pojazdem po terenie powiatu. Kobieta wróciła do rodziny.
Trzecie zgłoszenie zaginięcia osoby dotyczyło 48-letniej mieszkanki powiatu bolesławieckiego, która po ataku padaczki zniknęła z miejsca, gdzie była widziana ostatni raz. Policjanci otrzymali informację w niedzielę po godz. 21:00 od męża zaginionej, który widząc kłopoty zdrowotne żony i uraz powstały w ich wyniku, udał się po pomoc dla żony. Kiedy wrócił, kobiety nie było.
Kilkanaście minut później w pobliżu stacji paliw mundurowi zauważyli kobietę odpowiadającą rysopisowi zaginionej. Poszukiwana nie była w stanie powiedzieć co się stało i jak się znalazła na stacji paliw. Policjanci opatrzyli jej ranę głowy i przekazali ratownikom medycznym.
To był bardzo intensywny weekend dla bolesławieckich policjantów. Na szczęście wszystkie akcje poszukiwawcze zakończyły się odnalezieniem zaginionych kobiet, które bez poważniejszych obrażeń mogły wrócić do swoich rodzin.