Do zdarzenia doszło w poniedziałek (27 lipca) na autostradzie A4. Kierujący Daewoo Lanosem obywatel Ukrainy jechał w kierunku Wrocławia od węzła w Łące. Po chwili zderzył się w busem. I wtedy postanowił zmienić kierunek jazdy. Zaczął jechać pod prąd.
Na szczęście nie doszło do tragedii. Mężczyzna został zatrzymany przez kierowców dwóch ciężarówek, którzy zatarasowali mu drogę.
46-letni obywatel Ukrainy został przekazany policji. Okazało się, że był pijany. Miał 2,5 promila alkoholu w organizmie. Postawiono mu dwa zarzuty: jazdę po pijanemu i spowodowanie zagrożenia w ruchu lądowym w czasie jazdy pod wpływem alkoholu. Dziś po południu kierowca trafił do aresztu. Grozi mu 12 lat więzienia.