Na profilu FB Lodziarni Marceli znajduje się wpis opisujący całe zdarzenie.
Był Dzień Kobiet, Dzień Mężczyzn, Dzień Dinozaura no to wczoraj najwidoczniej obchodziliśmy Dzień Złodzieja.
Pierwszy był opryszek, który o 6 rano skapnął się, że nie ma ceraty na chacie i czym prędzej wsiadł na rower i przyjechał po takową do nas. Wbił jak do siebie, zdobycz zwinął w rulon i jak gdyby nigdy nic, odjechał swoim rydwanem, by móc przy zastawionym stole zjeść śniadanko.
Natomiast drugie zdjęcie przedstawia trzech dorosłych, którzy zrobili sobie u nas imprezę o 12 w nocy i jeden z geniuszy wpadł na pomysł, by ukraść nam żarówki, oświetlające nasz ogródek. Lepszy patent jest, że wszyscy członkowie Gangu Olsena, uważnie przyglądali się naszym kamerom, więc ich twarze zostały cudownie uchwycone.
Co lepsze są to osoby, które co jakiś czas kupują u nas, więc mamy dla Was challenge panowie: DO ŚRODY WASZE ZDOBYCZE WRACAJĄ NA MIEJSCE, A MY ZAPOMINAMY O SPRAWIE.Jeśli jednak ten challenge Was przerośnie, to udostępnimy nagrania (możliwe, że nie tylko na FB) zwłaszcza ten moment gdy próbujecie ogarnąć czy nasza kamera to atrapa i zaglądacie do niej.