Czytelnik poinformował redakcję o awarii na przejeździe kolejowym przy ulicy Polnej w Bolesławcu. Zdarzenie miało miejsce w środę, 24 lutego. Jak opisał Czytelnik, z czterech rogatek podniosły się trzy. Jedna z jakiegoś powodu została na miejscu. (Wszystko widać na filmiku).
Czytelnik: – I stoją auta. I nagle część zaczyna jechać, a nie wiadomo, czy coś się zepsuło, czy komuś coś się pomyliło.
Najpierw przez przejazd przejechało jedno auto, potem przeszła kobieta z dwójką dzieci (w tym jedno w wózku). Po jakimś czasie ruszyła cała kawalkada. „A co byłoby, gdyby akurat przejeżdżała lokomotywa?” – pyta retorycznie Czytelnik.
Bolesławianin próbował zgłosić awarię zarządcy obiektu, naciskając kilkukrotnie guzik alarmowy. Bezskutecznie.
Jak zaznaczył, z tym przejazdem często jest problem: „To absurd. Rogatki, zamiast szybko się podnosić i opadać, to opadają i przez trzy minuty nic nie jedzie. I kolejki robią się do obwodnicy albo do Chrobrego”.
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy spółkę PKP PLK. Odpowiedź opublikujemy, jak tylko ją dostaniemy. Co sądzicie o całej sytuacji? Zapraszamy do dyskusji.