O sprawie powiadomiła nas Czytelniczka. W mailu do redakcji napisała:
W lesie na ulicy Jeleniogórskiej (pierwszy zjazd w las za strzelnicą wojskową) ktoś zostawił górę odpadów, prawdopodobnie po remoncie. Są to ogromne worki (po jakichś nasionach do wysiewu), a także palety owinięte szczelnie czarną folią i styropian.
I dodała:
Smutne, że idąc na spacer z psem, znajduje się takie „niespodzianki”...
Po publikacji materiału skontaktował się z nami nadleśniczy Arkadiusz Sudoł:
To jest azbest, który my wyzbieraliśmy z lasu. Został zabezpieczony przez licencjonowaną firmę. Dzisiaj ta firma przyjeżdża i te odpady zabiera. Zapłacimy za to grube tysiące złotych.
Kto wwiózł te śmieci do lasu – nie wiadomo. Smutne jest również to, że za wywózkę niebezpiecznych odpadów zapłaci Nadleśnictwo Bolesławiec...