Do zdarzenia doszło 14 października, kilkanaście minut po północy, w Mysłakowicach. Na ulicy Łąkowej policjanci zauważyli mężczyznę, który jechał skuterem. Kierowca jednośladu poruszał się bez świateł, bez kasku ochronnego i… bez tablic rejestracyjnych.
Jakby tego było mało – na prostym odcinku drogi 20-letni mieszkaniec Kowar doprowadził do zderzenia z jadącym radiowozem. Na szczęście nikomu nic poważniejszego się nie stało.
Jak się okazało, skuter, którym podróżował podejrzany, nie był zarejestrowany. Mało tego – sam kierujący był osobą poszukiwaną; ma on bowiem do odbycia karę prawie 3 lat odsiadki za przestępstwa przeciw mieniu.
Co więcej, kierowca jednośladu miał przy sobie metamfetaminę. I – jak sam przyznał – wsiadł na skuter po jej zażyciu. (20-latkowi pobrano krew do badań).
Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Teraz grozić mu może dodatkowo do 3 lat więzienia.