Bolesławianie ponownie ratowali polskie nekropolie na Kresach

Ludzie
fot. Barbara Smoleńska W tegorocznej akcji „Mogiłę pradziada ocal od zapomnienia” uczestniczyło aż 24 mieszkańców Bolesławca i okolic.
istotne.pl 183 akcja, cmentarz, barbara smoleńska

Reklama

W lipcu – już po raz ósmy – młodzież i dorośli z Bolesławca i okolic wzięli udział w dolnośląskiej akcji „Mogiłę pradziada ocal od zapomnienia”. Grupa z Bolesławca liczyła 24 osoby. 16 osób pod opieką Barbary Smoleńskiej porządkowało cmentarze w Jazłowcu i Sieniawie k. Zbaraża, natomiast 8-osobowa grupa pod opieką Elżbiety Hołyńskiej-Grzesiak porządkowała cmentarz w Potoku Złotym k. Buczacza.

Wolontariuszami były osoby dorosłe, emocjonalnie związane z Kresami, oraz młodzież z bolesławieckich szkół:

  • Zespołu Szkół Ogólnokształcących i Zawodowych
  • Zespołu Szkół Mechanicznych
  • Zespołu Szkół Budowlanych
  • I Liceum Ogólnokształcącego
  • II Liceum Ogólnokształcącego
  • Szkoły Podstawowej nr 5.

Młodzież pracująca w Jazłowcu mieszkała w klasztorze Sióstr Niepokalanek, natomiast młodzież pracująca w Potoku Złotym mieszkała w domu parafialnym w Buczaczu. Przez dwa ostatnie dni wolontariusze mieszkali u zaprzyjaźnionych rodzin w Zbarażu i Sieniawie k. Zbaraża.

Koordynatorki akcji:

Cmentarz w Jazłowcu porządkowaliśmy już czwarty rok i mimo że każdego roku znaczna część prac to koszenie i palenie traw w miejscach, w których w ubiegłych latach kosiliśmy, to jednak posuwaliśmy się dalej. Obecnie cały cmentarz jest już widoczny.

Jest to zasługa nie tylko naszej grupy, ale również mieszkańców Jazłowca, którzy pod kierunkiem pani Swietłany Dripko wycięli drzewa i zarośla z części cmentarza, do której w ubiegłych latach jeszcze nie dotarliśmy. Poza wycinaniem trawy odnawialiśmy kolejne inskrypcje nagrobne i wykopywaliśmy zakryte ziemią najstarsze nagrobki. Są to płyty leżące na ziemi, a pochowania sięgają końca XVIII w.

Wolontariusze, w tym kierowcy, z dużym zaangażowaniem czyścili cmentarze. W Potoku Złotym zastaliśmy las z widniejącą odnowioną kaplicą Gniewoszów. Po tygodniu pracy z dużą satysfakcją patrzyliśmy na efekt swoich działań. Chłopcy mówili „karczowaliśmy las i co jakiś czas ukazywał się nagrobek”.

Podczas tej pracy natrafiliśmy na kryjówkę z okresu II wojny światowej. Około 20 metrów od kaplicy, przy pniu dużego drzewa wymurowana została ziemianka, w której ukrywali się Polacy przed napadami band UPA. Podobno nigdy tej kryjówki banderowcy nie odnaleźli.

Ostatnie dwa dni spędziliśmy w Zbarażu i Sieniawie. W tym roku mieszkańcy Sieniawy zrobili nam niespodziankę i skosili trawę na całym cmentarzu. Jest to efekt przyjaźni i serdeczności, jakie zawiązały się między mieszkańcami Sieniawy i wolontariuszami, którzy mają już tam swoje przybrane rodziny i wiele przyjaciół.

Nie obyło się również bez wycieczek. Zwiedziliśmy Buczacz, Zarwanicę, Zbaraż oraz Lwów. Na cmentarzu Orląt Lwowskich, w 100 rocznicę zakończenia walk o Lwów, wolontariusze zapalili symboliczne znicze pamięci.

Barbara SmoleńskaElżbieta Hołyńska-Grzesiak dodają:

Dziękujemy Gminie Miejskiej Bolesławiec i mieszkańcom Bolesławca za pomoc w sfinansowaniu wyjazdu. Środki uzyskanie z dotacji Gminy Miejskiej i zebrane podczas kwest oraz dobrowolnych wpłat pokryły 60% kosztów wyjazdu. Pozostałe 40% pokryła Fundacja Studio Wschód z pozyskanych środków na akcję.

Dziękujemy również prezesom Miejskiego Zakładu Gospodarki Komunalnej, Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji, Zakładu Energetyki Cieplnej oraz Ekoceramiki, które każdego roku zabezpieczają wolontariuszy w sprzęt do pracy.

Dziękujemy również wszystkim przedsiębiorcom i osobom prywatnym, które wsparły finansowo działania bolesławieckiego oddziału Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich, w tym akcję „Mogiłę pradziada ocal od zapomnienia”.

Reklama