Są miliony złotych na nowoczesną aparaturę dla szpitala powiatowego

Tomasz Gabrysiak i Kamil Barczyk
fot. Powiat Bolesławiecki Rezonans magnetyczny, który trafi do bolesławieckiego ZOZ-u, to aparat z najwyższej półki. Na zakup rezonansu i tomografu potrzeba prawie 3,5 mln zł. Pieniądze są już zabezpieczone.
istotne.pl 183 szpital powiatowy

Reklama

Prawie 1 300 000 zł, i to w ciągu zaledwie kilku ostatnich miesięcy, władze powiatu przeznaczyły na doposażenie bolesławieckiego szpitala:

  • stół zabiegowo-operacyjny z przystawkami ortopedycznymi – 145 500 zł
  • wiertarki ortopedyczne – 38 800 zł
  • dwie myjnie do basenów i kaczek – 37 800 zł
  • aparat KTG – 15 500 zł
  • myjka do endoskopu – 97 000 zł
  • serwer baz danych – 146 500 zł.

Najkosztowniejszy jest zakup rezonansu magnetycznego i tomografu – 776 000 zł. Na zakup rezonansu i tomografu potrzeba prawie 3 500 000 zł. Finansowe wsparcie zadeklarowały wszystkie gminy powiatu. Pieniądze są już zabezpieczone.

– Własna pracownia z rezonansem, tomografem, USG, RTG podniesie jakość usług świadczonych przez Szpitalny Oddział Ratunkowy – mówi Tomasz Gabrysiak, starosta bolesławiecki. – Oczywiście, pracownia diagnostyki obrazowej służyć będzie chorym ze wszystkich oddziałów. Pacjenci będą mogli oczekiwać profesjonalnej obsługi, dokładnej diagnozy i szybkiego podjęcia leczenia, a szpital zyska dodatkowy przychód.

Na SOR w szpitalu powiatowym trafiają pacjenci wymagający błyskawicznej pomocy specjalistów – m.in. ofiary wypadków, osoby po udarach, wylewach, zawałach serca. Jak szybka i skuteczna będzie to pomoc – zależy głównie od błyskawicznej diagnozy. Taki jest kierunek rozwoju opieki medycznej wypracowany przez dyrektora szpitala i władze powiatu. – Nowoczesna i szybka diagnostyka obrazowa to podstawa funkcjonowania SOR-u i całego szpitala – wyjaśnia Kamil Barczyk, dyrektor ZOZ-u.

Rezonans magnetyczny, który trafi do szpitala powiatowego, to aparat z najwyższej półki; cichy, pracujący bez uciążliwego dla chorych stukotu, wykonujący zdjęcia przesiewowe na przestrzeni 160 cm (badanie całego ciała). Zamiast nawet godziny – jak bywa w przypadku aparatów starszej generacji – pacjent poddawany będzie prześwietleniu 10–20 minut. System komputerowy natychmiast prześle wyniki badania do lekarzy opiekujących się pacjentami, nie tylko na SOR, ale na każdy szpitalny oddział.

Obecnie usługi z zakresu diagnostyki obrazowej na rzecz szpitala świadczy firma zewnętrzna. Na badanie rezonansem pacjenci szpitala wożeni są do innych ośrodków. Rocznie to wydatek ok. 3 000 000 zł.

Nie ma obaw, że zabraknie specjalistów obsługujących aparaturę i opisujących wyniki. – Obecnie na SOR-ze pracuje trzech specjalistów medycyny ratunkowej; nie było ani jednego – mówi Kamil Barczyk. – I wciąż zgłaszają się nowi chętni do pracy.

Powiatowi urzędnicy:

Im więcej specjalistów medycyny ratunkowej zatrudnionych będzie na SOR-ze, tym więcej pieniędzy NFZ przekaże szpitalowi. Procedury ratujące życie nie są objęte limitami.

Reklama