W piątek (6 września) bolesławianie mierzyli się na wyjeździe z Lechią Piechowice. Pierwsza połowa to spora przewaga ekipy Sebastiana Tylutkiego. Jednak słaba skuteczność sprawiła, że przez długi czas mieliśmy do czynienia z bezbramkowym remisem. W 11 minucie świetną sytuację miał Marek Majka ale uderzona przez napastnika BKS-u piłka przeszła nad poprzeczką bramki gospodarzy.
W 23 minucie sam na sam z bramkarzem rywala wyszedł Adrian Puzio, który wprawdzie przelobował bramkarza, ale piłka przeszła tuż obok słupka i znów musieliśmy obejść się smakiem. Gospodarze też mieli szansę na gola po błędzie naszej obrony, jednak Jakub Walczak był na posterunku i ładnie wybronił strzał z bliska. Do przerwy było więc 0:0.
Druga połowa rozpoczęła się dla BKS-u Bolesławiec w najlepszy z możliwych sposobów. W 47 minucie świetnie z lewej strony dośrodkował Dawid Kowalonek, a w polu karnym dobrze pokazał się Dorian Latała. Młody napastnik BKS-u strzałem z powietrza dał nam prowadzenie 1:0. W 60 minucie powinno być 2:0 jednak w zamieszaniu w polu karnym Lechii i strzale piętą Doriana Latały piłka padła łupem bramkarza.
Parę minut później gospodarze byli bliscy wyrównania. Po mocnym strzale z rzutu wolnego świetną paradą popisał się Jakub Walczak. W 66 minucie mogliśmy odetchnąć z ulgą. Wtedy to świetnie dośrodkował Adrian Puzio, a gola ładnym strzałem głową zdobył Łukasz Graczyk. Druga bramka wyraźnie podcięła gospodarzom skrzydła i do końca meczu rezultat już się nie zmienił. Piątkowe zwycięstwo BKS-u Bolesławiec było pierwszym w tym sezonie. W najbliższą niedzielę w meczu z Hutnikiem Pieńsk nadarzy się szansa na kolejne.
Lechia Piechowice – BKS Bolesławiec 0:2 (0:0).
Bramki: Latała (47′), Graczyk (66′).
BKS: Walczak, Olesiński, Dul (żk), Dmuchowski (żk), Kowalonek (żk), Mucha (68′ Kulesza), Biały (46′ Graczyk), Kwoczka (46′ Medyński), Puzio (66′ Pochwała) , Szaja, Majka (46′ Latała (żk)).