Głośna międzynarodowa libacja w lesie. Uczestnicy zapłacą w sumie... 11 tys. zł mandatu

Libacja
fot. Nadleśnictwo Świętoszów Imprezowicze byli tak pijani, że nie obyło się bez interwencji funkcjonariuszy policji.
istotne.pl 183 policja, las

Reklama

Do zdarzenia doszło w nocy z 30 na 31 sierpnia. (Jako pierwsi informowaliśmy o tym RZETELNIE w materiale Nielegalna impreza w środku lasu koło Osiecznicy).

Około 100-osobowa grupa (Niemcy, Polacy, Słowacy, Francuzi, Włosi, Czesi i Holendrzy) wjechała do lasu zarządzanego przez Nadleśnictwo Świętoszów ciężarówkami. Nadleśnictwo:

Zdarzenie to miało miejsce w okolicach miejscowości Parowa, przy tzw. „ Złotej Drodze” i Użytku Ekologicznym „Święte Jezioro”, stanowiącym cześć obszaru Natura 2000.

Impreza w Parowej

Zarząd lasu:

Osoby te określające się mianem „zaangażowanych w promocję poszanowania natury”, mając za nic nie tylko naturę, ale i fakt, że dla wielu Polaków czas w przededniu 80 rocznicy wybuchu II Wojny Światowej to okres traumatycznych wspomnień, urządziły sobie w środku kompleksu leśnego piknik: z dużą ilością alkoholu i być może innych używek. Rozstawiono scenę muzyczną – i przy decybelach niedających spać mieszkańcom wsi Parowa oddalonej o blisko 5 km! – wyprawiano „tańce”.

Nie można nie wspomnieć o ilości wypalonych i pozostawionych niedopałków papierosów.

Nikt z uczestników nie przemyślał, że używanie otwartego ognia w połączeniu ze stanem uczestników tej imprezy stwarzało ogromne zagrożenie pożarem lasu. Przy panującej suszy, temperaturach powyżej 30 st. C i wietrze katastrofa wisiała w powietrzu. Na domiar wszystkiego, uczestnicy tej imprezy nie zamierzali podporządkować się obowiązującemu prawu, opuścić teren leśny, poddać się kontroli ani przyjąć grzywny.

Co było dalej? Pracownicy Nadleśnictwa:

Arogancja i agresywne zachowanie uczestników imprezy zmusiła pracowników Służby Leśnej do poproszenia o wsparcie policję. Na interweniujących policjantów posypały się gałęzie i butelki. Znacząca większość uczestników tego „spotkania” była nietrzeźwa. Dopiero wzmocnionym siłom policji udało się wylegitymować około 50 uczestników tej imprezy, a Straż Leśna nałożyła mandaty na kwotę 11 tys. zł.

Doprowadzono do wyłączenia nagłośnienia i jego demontażu. Zaledwie kilku uczestników było w stanie usiąść za kierownicą i opuścić teren leśny. Pozostali wyjechali dopiero następnego dnia – po wytrzeźwieniu.

Na szczęście nikomu nic się nie stało. Nadleśnictwo – w imieniu swoim oraz lokalnej społeczności – dziękuje policji za wsparcie. Leśnicy dodają: – Las to miejsce dla wszystkich poszukujących w nim spokoju i ciszy, kontaktu z przyrodą i jej poszanowania. Wystarczyło, aby uczestnicy imprezy zrozumieli te oczywiste prawdy i zastosowali się do próśb i wezwań Straży Leśnej. Wszystko mogło mieć inny przebieg.

Więcej informacji i zdjęć na facebookowym profilu Nadleśnictwa Świętoszów.

Reklama