Czytelniczka podzieliła się z nami swoją historią: w dziewiątym miesiącu ciąży (37 tydzień) pojechała na zakupy z trzyletnim dzieckiem. Na parkingu przed sklepem nie było wolnych miejsc, zaparkowała na miejscu dla niepełnosprawnych. Kiedy jakiś mężczyzna zwrócił jej na to uwagę, kobieta zapytała ochronę sklepu, czy może zostawić auto na tym miejscu. Zapytany ochroniarz wyraził na to zgodę. Kobieta zadowolona z obrotu sprawy zrobiła zakupy.
Kobieta, pisząc o tej sytuacji, była jedynie oburzona na to, że upominający ją mężczyzna nawet nie wziął pod uwagę jej uprzywilejowanego stanu. W dziewiątym miesiącu ciąży – wiedzą to wszystkie kobiety, które rodziły – nie porusza się łatwo i pomoc jest nie tylko mile widziana, ale i konieczna.
Pod wpisem ciężarnej kobiety opublikowano ponad 250 komentarzy. 90% z nich było bezpardonowym atakiem na przyszłą matkę. Ludzie swoje złośliwe, obraźliwe i pełne nienawiści komentarze, pisali pod imieniem i nazwiskiem. Padały takie sformułowania jak: "wystarczy dać dupy, by mieć lepsze uprawnienia", "debilka", "ciąża to nie choroba", "wstyd", "w głowie ma tuman kurzu" oraz "inwalidka umysłowa".
Niektórzy uważali, że ciężarnej kobiecie, która parkuje na miejscu dla niepełnosprawnych, hejt, czyli słowa pogardy i nienawiści, po prostu się należą. Ostre słowa padały też w komentarzach od osób niepełnosprawnych. Komentarzy wspierających kobietę była garstka.
Czy ciąża to "stan błogosławiony" i każdą przyszłą mamę powinno się traktować jak królową, czy jednak w Polsce szacunek do kobiety w ciąży jest równy temu, jaki ma się dla inkubatora z dzieckiem w środku?
Poniżej siedem przykładowych komentarzy.