Bolesławieckie Koło Pszczelarzy obchodziło 65-lecie istnienia

Pszczelarze
fot. Powiat Bolesławiecki Tradycją koła są doroczne spotkania opiekunów pasiek w przeddzień Dnia Świętego Ambrożego, patrona pszczelarzy.
istotne.pl 183 pszczelarz

Reklama

Rejonowe Koło Pszczelarzy w Bolesławcu obchodzi 65 rocznicę istnienia. Tradycją koła są doroczne spotkania opiekunów pasiek w wigilię Dnia Świętego Ambrożego, patrona pszczelarzy. W czasie tegorocznego zjazdu przypomniano powojenną historię pszczelarstwa w powiecie bolesławieckim, począwszy od 1949 roku.

Medalami im. ks. Jana Dzierżonia i odznakami Związku Pszczelarzy Ziemi Legnickiej, do którego przynależy bolesławieckie koło, nagrodzono najbardziej zasłużonych gospodarzy pasiek.

Powiat Bolesławiecki:

Na spotkanie – jak co roku – z gratulacjami i życzeniami przybyli samorządowcy, którzy doceniają pracę pszczelarzy i ich zaangażowanie w ochronę środowiska.

Koło zrzesza pszczelarzy pracujących w gminach Nowogrodziec, Bolesławiec, Osiecznica i w samym mieście Bolesławiec. Obecnie liczy 95 członków. Łącznie posiadają oni 1700 rodzin pszczelich. Prezesem koła jest Józef Gumięga.

Zrzeszeni w kole mają fachową wiedzę na temat biologii pszczół, gospodarki pasiecznej, higieny oraz właściwości miodów. Ściśle współpracują z Uniwersytetem Przyrodniczym we Wrocławiu. Każdego roku uczestniczą w szkoleniach i kursach wykwalifikowanego pszczelarza i mistrza pszczelarskiego.

Członkowie koła odnoszą spektakularne sukcesy. Józef Gumięga i Andrzej Niewiadomy w konkursie na „Wzorową Pasiekę Dolnośląską” zdobyli pierwsze miejsca. Zasad gospodarki pasiecznej przyjeżdżają się od nich uczyć pszczelarze z Polski, Luksemburga, Belgii.

W czasie mszy odprawionej w kościele w Kruszynie homilię wygłosił ks. Czesław Misiewicz, kapelan pszczelarzy, a prywatnie właściciel pasieki. Kazanie zdominowały refleksje na temat zanieczyszczeń środowiska, pilnej potrzeby pogodzenia rozwijającego się przemysłu i rolnictwa z potrzebami pszczelarzy.

Ksiądz Misiewicz podkreślił również, jak bezbronni są pszczelarze wobec zanieczyszczeń środowiska, likwidacji pól i łąk z miododajnymi roślinami, z których owady czerpią pożytki. Cywilizacyjny rozwój, urbanizacja to – obok chorób dziesiątkujących pasieki i klęsk żywiołowych – największe zagrożenia dla gospodarki pasiecznej.

Reklama