Do zdarzenia doszło 16 września br. 71-letnia mieszkanka Zgorzelca odebrała telefon od mężczyzny podającego się za policjanta.
Rozmówca – to standardowa metoda wyłudzaczy – poinformował seniorkę, że padła ofiarą oszustów i że jej pieniądze są zagrożone. Dodał, że on chce uratować jej oszczędności.
Sprawca, wykorzystując zdenerwowanie oraz obawy kobiety, manipulował rozmową tak, aby zdobyć zaufanie seniorki i nie dać jej ani chwili na zastanowienie. Aby uwiarygodnić swoją historię, poprosił swą rozmówczynię, aby wybrała na klawiaturze swojego telefonu numer alarmowy.
Wtedy w rozmowę włączyła się osoba współpracująca ze sprawcą, która potwierdziła wersję oszusta.
Co ciekawe, fałszywy policjant poinformował kobietę, że w przestępczy proceder zamieszane są również pracownice banku i listonosz.
Seniorka na polecenie bandyty udała się do banku i wypłaciła swoje oszczędności: 27 600 zł. Następnie przekazała je nieznanej kobiecie.
Gdy wróciła do domu, zorientowała się, że ją oszukano. O całym zdarzeniu poinformowała policję.
Zgorzeleccy kryminalni w wyniku pracy operacyjnej wpadli na trop osób mogących mieć związek z tym procederem i zatrzymali dwoje mieszkańców powiatu legnickiego: 28-letnią kobietę i jej 44-letniego partnera. (Zabezpieczono telefony oraz pieniądze). Dodatkowo mężczyzna miał przy sobie 10 działek metamfetaminy.
Sąd tymczasowo aresztował oboje podejrzanych. Parze oszustów grozić może do 8 lat odsiadki.
Mundurowi:
Przypominamy, że żaden funkcjonariusz policji nie mówi telefonicznie o prowadzonych przez siebie postępowaniach i nie prosi o przekazanie pieniędzy czy też o przelanie ich na inny rachunek bankowy.