Na początku październikowej sesji Rady Powiatu Bolesławieckiego przewodniczący Ryszard Kawka poinformował wszystkich, że wpłynął doń wniosek 12 radnych (w tym samego R. Kawki) o odwołanie Marcina Stróżyńskiego z PiS-u, drugiego wiceprzewodniczącego Rady, z tejże funkcji. Rozszerzono zatem porządek obrad. (Sam zainteresowany nie pojawił się na sesji).
Powołano komisję skrutacyjną, w skład której weszli Barbara Kuduk, Jarosław Nenkin i Władysław Bakalarz (Tomasz Matyjewicz i Irena Zatylna odmówili udziału).
O to, dlaczego radni chcą odwołać wiceprzewodniczącego Stróżyńskiego, zapytała Jadwiga Bobek z Platformy Samorządowej. Jak wyjaśnił na sesji radca prawny Emil Zając, tego typu wniosek – w myśl przepisów – nie wymaga uzasadnienia.
Przewodniczący Kawka zaznaczył jedynie, że radni z koalicji rządzącej stracili zaufanie do M. Stróżyńskiego. W podobnym tonie wypowiedział się Władysław Bakalarz, który dodał, że radnemu PiS-u cofnięto rekomendację.
M. Stróżyńskiego odwołano 12 głosami. Opozycja (8 radnych) była przeciwna odwołaniu.
Przypomnijmy. Już w czerwcu informowaliśmy, że Marcin Stróżyński zrezygnował z członkostwa we współrządzącym w powiecie klubie radnych Prawa i Sprawiedliwości. O powodach swojej decyzji poinformował nas wówczas drogą mailową:
Powód m.in.:
- wniosek wicestarosty na ostatnim zebraniu klubu o wyrzucenie mnie z klubu [podkreślenia – istotne.pl], po czym ja głosowałem za moim wyrzuceniem, a pozostałych dwóch członków za tym, bym był w klubie. Na podkreślenie zasługuje tu fakt, że wniosek został złożony przez wicestarostę tylko dlatego, że zwołałem klub PiS i chciałem zaproponować zmiany w statucie
- zgodnie z wolą wyborców i partii nie popieram koalicji z SLD oraz dodatkowego etatu w zarządzie powiatu i dlatego też zrezygnowałem z klubu, by być lojalnym i uczciwym wobec wyborców i własnej partii.
Zapytaliśmy wtedy, czy radny zamierza dołączyć do któregoś z klubów opozycyjnych (są takie dwa: Platforma Samorządowa i Wolny Bolesławiec). M. Stróżyński:
Nie podpisałem umowy koalicyjnej. Nie jestem w opozycji do obecnego starosty, którego uważam za osobę otwartą i kompetentną z bogatym doświadczeniem zawodowym, dzięki czemu z pewnością moją decyzję zrozumie, a ja zawsze będę za dobrymi rozwiązaniami dla naszego powiatu i poszczególnych gmin, które obecnie Pan starosta realizuje.
Na chwilę obecną nikt nie złożył mi propozycji i nie toczyły się takie rozmowy, bym przeszedł do jakiegoś klubu w Radzie Powiatu.
Dociekaliśmy wówczas, czy radny przestanie być wiceszefem Rady Powiatu. Samorządowiec (wypowiedź z czerwca):
Na chwilę obecną jestem wiceprzewodniczącym Rady Powiatu, nic mi nie wiadomo, bym miał być odwołany. Nie sądzę, by Pan starosta i osoby z jego otoczenia byli mściwi i za wszelką cenę usuwali ludzi, którzy podejmują trudne decyzje. A moja decyzja o rezygnacji z członka i szefa klubu radnych PiS w powiecie na pewno nie była łatwą decyzją dla mnie osobiście.
Członkiem partii Prawo i Sprawiedliwość jestem nadal i oddałem się do dyspozycji Panu Szymonowi Pogodzie, Pełnomocnikowi partii w powiecie. W najbliższym czasie złożę na ręce Pana Szymona pismo informujące o powodach mojej rezygnacji z klubu radnych PiS w powiecie.
Radny dodał: – Nie jestem też przeciwko całemu zarządowi, bo są w nim osoby kompetentne i merytoryczne, które z pewnością wiele dobrego zrobią dla naszego powiatu. I już robią.
Co Wy na to? Zapraszamy do dyskusji.