Wojna w powiecie: były wiceszef rady oskarża innych o korupcję polityczną

Stanisław Chojnicki
fot. istotne.pl Radni odwołali dziś wiceszefa rady Marcina Stróżyńskiego (PiS). Ten mówi, że te kara za to, że nie dał się skorumpować niektórym z nich.
istotne.pl 1 stanisław chwojnicki, mirosław horzempa, marcin stróżyński

Reklama

O komentarz poprosiliśmy Marcina Stróżyńskiego, byłego już wiceprzewodniczącego Rady Powiatu Bolesławiec (wszystkie wypowiedzi są autoryzowane):

Strasznie się zawiodłem na tej koalicji, zwłaszcza na wicestaroście Mirosławie Horzempie i na etatowym członku Zarządu Powiatu Bolesławieckiego Stanisławie Chwojnickim. Nie dałem im się skorumpować politycznie i dlatego pewnie zapadła decyzja o moim odwołaniu pod moją nieobecność.

Ze strony tych dwóch osób padały różne propozycje. Jeden z nich proponował mi różne stanowiska. Pan Chwojnicki powiedział mi, że jeśli będę głosował tak, jak chce koalicja, jeden z wójtów załatwi mi wszystko, co będę chciał. Mam nawet takie nagranie dla własnego bezpieczeństwa.

Radny dodaje:

Nie zgadzam się na takie standardy w Prawie i Sprawiedliwości, które reprezentuje dwóch członków tej formacji w Radzie Powiatu [chodzi o M. Horzempę i Waldemara Krysztofiaka – przyp. istotne.pl].

Mam nadzieję, że radny Waldemar i Mirosław złożą rezygnację z PiS za to, że głosowali za usunięciem radnego i członka PiS z funkcji wiceprzewodniczącego rady powiatu, jeżeli mają honor, gdyż również głosowali przeciwko linii partii, ale i można powiedzieć, że przeciwko swoim wyborcom, którym w kampanii obiecali, startując z listy Prawo i Sprawiedliwość, likwidację etatowego członka zarządu.

Co zrobi były wiceprzewodniczący?

M. Stróżyński:

Jestem członkiem PiS i głosowałem tak, jak obiecałem swoim wyborcom, zgodnie z wolą partii i ludzi, którzy na mnie głosowali, bym reprezentował takie stanowisko.

Rozmawialiśmy i z etatowym członkiem Zarządu Powiatu Bolesławieckiego Stanisławem Chwojnickim, i z wicestarostą Mirosławem Horzempą. (Z tym pierwszym dość długo). Obaj panowie jednak zaznaczyli, że nie chcą komentować sprawy.

Reklama