Napisał do nas czytelnik, który jest chory na astmę. Dla niego droga w maseczce do pracy to droga przez mękę. Oto jego relacja.
„Do pracy miałem w czwartek na drugą zmianę, ubrałem maseczkę i wyszedłem z domu. Już po kilkunastu metrach było mi duszno i gorąco. Jako osoba z astmą czułem się tragicznie, nie mogłem złapać oddechu, cała twarz mi płonęła z gorąca, do tego to słonce przypiekało.
Wolę siedzieć w domu, wyjść na balkon i swobodnie pooddychać, niż wychodzić gdzieś i tak się męczyć. Wyprawa do i z pracy to jakaś kara dla ludzi, którzy mają kłopoty z płucami, czy z oddychaniem, to tragicznie męczące."
Przypominamy, że z zakrywania ust i nosa są zwolnione osoby, które nie mogą ich zakrywać z powodu stanu zdrowia. Jednak, kiedy taką osobę zatrzyma policja, trzeba będzie się wytłumaczyć.
Więcej informacji w naszym materiale: Kto, gdzie i kiedy musi nosić maseczkę?