Czy w kościele można zarazić się koronawirusem?

Wnętrze kościoła
fot. istotne.pl Jest to oczywiście możliwe. Dziwi trochę, że Episkopat zachęca do chodzenia do kościołów, choć sami biskupi odwołują swoje zebranie.
istotne.pl 1 kościół, koronawirus

Reklama

Na dzisiejszej audiencji generalnej w Watykanie nie było wiernych, a papież i biskupi siedzieli od siebie dalej niż zwykle. Tak było we Włoszech. Tymczasem w Polsce biskupi zachęcają ludzi do chodzenia do kościoła, choć sami przekładają swoje spotkanie.

– Nie można sobie wyobrazić, abyśmy nie modlili się w naszych kościołach – mówi rzecznik Episkopatu Polski ks. Paweł Rytel-Andrianik. Jednocześnie dodaje: – W związku z zaistniałą sytuacją dotyczącą koronawirusa w Polsce, abp Stanisław Gądecki przełożył Zebranie Plenarne Episkopatu, które miało się odbyć w dniach 12-13 marca, na późniejszy termin.

Czemu więc Episkopat zachęca ludzi do chodzenia do kościoła, a sam przekłada swoje spotkania? Tego rzecznik nie wyjaśnia.

Czy w kościele można zarazić się koronawirusem?

Jest to możliwe. Wchodząc do świątyni trzeba przecież otworzyć drzwi, najczęściej łapiąc za klamkę. Tam może być koronawirus, jeśli wcześniej ktoś zakażony jej dotknął. Podczas niedzielnych mszy ludzie są zwykle blisko siebie. Jeśli ktoś zakażony nakaszle na nas, możemy się zarazić. Jeśli ktoś zakażony dotykał ławek, a później my dotkniemy tych samych miejsc, możemy się zarazić. Wirus może przeżyć na różnych przedmiotach do kilku dni. Do zakażenia może też dojść, gdy kapłan, ministrant lub szafarz dotykali komunikantów lub patery i byli jednocześnie chorzy. W Czapurach pod Poznaniem szafarz miejscowej parafii jest na kwarantannie. Posługiwał do niedzielnej mszy nie wiedząc, że jego żona jest nosicielem koronawirusa i choruje. Jeśli okaże się, że on również był zakażony, proboszcz również przejdzie kwarantannę.

Jak jest w Bolesławcu?

Dzisiaj odwiedziliśmy kościół przy ul. Jana Pawła II w Bolesławcu. Na mszy o godz. 18:00 było tyle osób, co zwykle. Zdjęcie z tej mszy jest ilustracją do tego artykułu. W niektórych świątyniach wciąż komunię podaje się do ust, co jest niebezpieczne. Nawet gdy ksiądz czy szafarz są zdrowi, to wystarczy że przy rozdawaniu komunii palcami dotkną ust kogoś zakażonego i mogą przekazać wirusa kolejnym wiernym.

Reklama