– Przyjęliśmy pewne założenia jeszcze w momencie, kiedy niektórzy się śmiali i żartowali, że koronawirus to wymysł. My bardzo poważnie potraktowaliśmy pierwsze doniesienia – mówi prezydent Bolesławca Piotr Roman.
Efekt? W bolesławieckim magistracie nie ma np. problemów z płynami do dezynfekcji. Każdy urzędnik został w nie wyposażony. Czyszczona jest wentylacja, zarządzono częstsze sprzątanie i np. przecieranie klamek.
Co więcej, pracownik, który niedawno wrócił z zagranicy, pracuje obecnie z domu.
Co Wy na to?