Kampania Biedronia w mieście ceramiki: Obiecuję, że zabiorę was do XXII wieku

Robert Biedroń
fot. istotne.pl Robert Biedroń rozpoczął swoją kampanię w regionie Dolnego Śląska. W Bolesławcu podziwiał lokalną produkcję ręcznie zdobionych naczyń ceramicznych. Potem spotkał się na konferencji prasowej z dziennikarzami. Na koniec był na spotkaniu z bolesławianami, które okazało się najciekawsze.
istotne.pl 86 prezydent, kampania, robert biedroń

Reklama

Robert Biedroń dziękował bolesławianom za liczne przybycie na spotkanie. Rozpoczął od wątków osobistych.

– Nigdy nie pomyślałem, że ja, zwykły chłopak z Krosna, miasta wielkości Bolesławca, ze skromnej rodziny, będę mógł kiedyś rozmawiać o Polsce i ją zmieniać – rozpoczął Robert Biedroń swoje spotkanie. – Byłem świadkiem transformacji lat 90., moi rodzice pracowali w szkole. Rozpoczął się proces wygaszania szkół. Dzień po dniu mama wracała ze szkoły mówiąc, że zwalniają nauczycieli i w końcu mamę i tatę też zwolniono, a w domu była jeszcze czwórka dzieci. Często słyszę podobne historie matek, które tęsknią za dziećmi, które wyjechały do innych krajów, by znaleźć dobrą pracę – mówił kandydat na prezydenta.

Robert Biedroń zdecydowanie uderzył w kontrkandydata Andrzeja Dudę i w to, że prezydent nie stoi na straży Konstytucji.

– Aleksander Kwaśniewski dał nam Konstytucję, którą dziś cała opozycja broni – mówił Robert Biedroń. – Po tym jak Aleksander Kwaśniewski podpisał Konstytucję, każdy prezydent ma zobowiązanie, którego musi przestrzegać. To obrona Konstytucji. Jak mamy zapisane w niej, że w konstytucji jest rozdział państwa od kościoła, to prezydent ma tego pilnować. Jeśli zapisane jest w konstytucji, że Polska to dobro wspólne, o to trzeba dbać. Prezydent ma tego pilnować – dodał kandydat na prezydenta.

Na pytanie, jaki powinien być prezydent naszych marzeń, usłyszeliśmy: niezależny, szanujący Konstytucję, mądry, odważny, kompetentny i dbający o laickie państwo i rozdział Kościoła od państwa oraz o współpracę z Unią Europejską.

Robert Biedroń wykonujący selfie na spotkaniu z bolesławianamiRobert Biedroń wykonujący selfie na spotkaniu z bolesławianamifot. istotne.pl

Podczas rozmowy z bolesławianami padła prośba o to, by Biedroń wygrał, bo inaczej Polska cofnie się do średniowiecza. I tego Polacy się boją. Biedroń rozmawiał też ze zwolennikiem Krzysztofa Bosaka, który wcześniej głosował na Andrzeja Dudę. Na pytanie Biedronia, dlaczego nie chce już na Dudę głosować, mężczyzna odpowiedział, że Andrzej Duda jest kukiełką. Padło też pytanie o małżeństwa jednopłciowe i trzeba było wyjaśnić zwolennikowi Bosaka, że konstytucja mówi tylko o tym, że małżeństwo, jako związek kobiety i mężczyzny jest pod ochroną państwa. Cieszyło to, że rozmowa z przeciwnikiem Biedronia przebiegła w poszanowaniu jego poglądów, a przeciwnik otrzymał brawa za odwagę. To budziło nadzieję, że Polki i Polacy chcą i potrafią rozmawiać ze sobą, nawet wtedy, kiedy się różnią

– Nie startuję tylko dla siebie – powiedział na zakończenie spotkania Robert Biedroń. – Startuję dla Polski. Możemy wybrać Polskę, w której się wszyscy szanujemy, jak na tym spotkaniu. W maju dokonamy wyboru cywilizacyjnego. Równość kobiet i mężczyzn, czyste powietrze, nowoczesna edukacja, nowoczesna Polska. Proszę Państwa, uczyńmy tak, by Polska znów godnie i dumnie trafiła na okładki światowych gazet – zakończył swoje spotkanie kandydat na prezydenta Polski.

W Bolesławcu gościliśmy też posłów Lewicy: Małgorzatę Sekułę-Szmajdzińską, Marka Dyducha i Roberta Obaza. Witano też serdecznie Stanisława Chwojnickiego członka Rady Powiatu i szefa SLD w Bolesławcu. Szefem bolesławieckiego sztabu w Bolesławcu jest Michał Jagielski, który prosił o wsparcie i kontakt: FB Zjednoczona Lewica – Boelsławiec i okolice.

Reklama