Do zdarzenia doszło w ubiegłym tygodniu przy dworcu PKP w Bolesławcu. Dwóch mężczyzn w okolicach torów spożywało alkohol. Nagle jeden z nich miał oświadczyć, że rzuci pod pociąg. Drugi o sprawie powiadomił policję.
Kiedy policjanci dotarli na miejsce, zgłaszający ciągle trzymał swojego kompana od kieliszka. Ten zaś próbował mu się wyrwać. Co ciekawe – nie nadjeżdżał w tym czasie żaden pociąg…
Desperat został przewieziony do szpitala na badania.
Trudno jednoznacznie stwierdzić, na ile realne było zagrożenie. Tym bardziej że obaj panowie byli mocno pijani. (Stąd dwa razy słowo „miał” w tytule). Jeśli jednak niedoszły samobójca rzeczywiście chciał się rzucić pod pociąg, jego kompan zachował się wręcz wzorcowo.