Recydywista próbował ukryć skradzione audi w lesie

Las
fot. freeimages.com (mikael cronhamn) 37-letniemu mężczyźnie może teraz grozić kara nawet do piętnastu lat pozbawienia wolności.
istotne.pl 183 policja, kradzież, włamanie, recydywista

Reklama

Kryminalni z komisariatu na wrocławskich Krzykach otrzymali informację o kradzieży osobowego audi A6. (Samochód stał zaparkowany przy ulicy Orzechowej we Wrocławiu. Gdy właściciel chciał rano nim odjechać, stwierdził, że pojazdu wartego 35 tysięcy złotych nie ma już na parkingu. W wozie były jeszcze kamera i kosiarka).

Działania operacyjne doprowadziły mundurowych ze stolicy Dolnego Śląska aż do lasu w pobliżu Chojnowa. Tam odnaleziono skradzione auto, które miało zamontowane blachy z powiatu bolesławieckiego. W pojeździe siedział 37-letni złodziej, który był kompletnie zaskoczony widokiem policjantów.

Mężczyzna został zatrzymany. Trafił do policyjnego aresztu. Nie przyznał się do winy. Tłumaczył, że ktoś, kogo nie zna, podwiózł go kradzionym audi do lasu i kazał czekać w aucie.

Śledczy nie dali wiary mętnym tłumaczeniom 37-latka. Przedstawiono mu zarzut kradzieży z włamaniem.

Co więcej, wyszło na jaw, że zatrzymany mężczyzna był już karany za przestępstwa przeciw mieniu. W ubiegłym roku wyszedł z więzienia, gdzie odsiedział 10 lat.

Teraz 37-latkowi może grozić do 15 lat odsiadki. (Auto zostało przekazane właścicielowi).

Reklama