Technicy żywienia i usług gastronomicznych z Zespołu Szkół Ogólnokształcących i Zawodowych zorganizowali bar sałatkowy. To firemka, którą prowadzą uczniowie. Sami dbają o zaopatrzenie, ważą, mierzą, wybierają przepisy, improwizują, prowadzą buchalterię; płacą rachunki, podatki. Dbają o zachowanie porządku i czystość, a na koniec zjadają to, co udało się przyrządzić.
Firemki to unijny projekt, w którym udział biorą powiatowe szkoły. Nie ma dwóch takich samych firemek. Uczniowie wybrali zajęcia zgodne z profilem nauki. Szkoły zapewniają sprzęty, w tym konkretnym przypadku – zaplecze kuchenne, opiekę specjalistów.
Pieniądze, np. na produkty, pochodzą z unijnych funduszy. Uczniowie do swoich kulinarnych eksperymentów nie muszą dopłacać. Gdyby taki bar sałatkowy mógł działać na serio i sprzedawać swoje wyroby, z pewnością nie zabrakłoby mu klientów.
Oprócz tego uczniowie odwiedzają „projektowych” partnerów w Czechach. I odwrotnie. Wymieniają się doświadczeniami, porównują, jak w ich krajach prowadzi się działalność gospodarczą. Firemki to również nauka przedsiębiorczości.