BKS wraca z Prochowic na tarczy

BKS wraca z Prochowic na tarczy
fot. MZ Drużyna Sebastiana Tylutkiego przegrała na wyjeździe z Prochowiczanką 1:4.
istotne.pl 4 prochowiczanka prochowice, bks bolesławiec

Reklama

Sobotni mecz był słaby w naszym wykonaniu i zwycięstwo gospodarzy było zasłużone. Wprawdzie początek meczu był wyrównany i często udawało nam się gościć w polu karnym gospodarzy, to jednak nie przełożyło się to na bramki dla BKS-u. W 19 minucie dobrze na bramkę gospodarzy uderzył Adrian Puzio ale musieliśmy obejść się smakiem. Z czasem Prochowiczanka zaczęła przeważać i efekty tego mieliśmy już do przerwy. W 39 minucie do dośrodkowanej w nasze pole karne piłki najwyżej wyskoczył Piotr Kula i zrobiło się 1:0 dla gospodarzy.

Po przerwie gospodarze szybko wybili nam grę z głowy. W 46 minucie znów po dośrodkowaniu gracza Prochowiczanki i golu Tomasza Wojciechowskiego zrobiło się 2:0 dla rywala. Wprawdzie, w 54 minucie, za sprawą gola Sławomira Pełdiaka udało nam się nawiązać kontakt z przeciwnikiem, to jednak trzy minuty później Prochowiczanka Prochowice strzela trzeciego gola, a kolejne trzy minuty później dobija nas czwartym trafieniem i ustala wynik końcowy na 4:1 dla gospodarzy.

Zwycięstwo gospodarzy było w pełni zasłużone. Prochowiczanka Prochowice dominowała, chciała zdobyć trzy punkty i cel swój osiągnęła. Niestety BKS Bolesławiec nie był w stanie postawić się rywalowi i rozegrał jedno z najsłabszych spotkań w tym sezonie. Już za tydzień czeka nas bardzo ważny mecz przy Spółdzielczej ze Spartą Rudna. Miejmy nadzieję, że zobaczymy wtedy już inny BKS niż w minioną sobotę.

Prochowiczanka Prochowice – BKS Bolesławiec 4:1 (1:0)

Bramki: Kula (39′), Wojciechowski (46′, 60′), Ziembicki (57′) – Pełdiak (54′)

BKS: Różnicki, Dul, Lisowski, Olesiński, Biały (46′ Pełdiak) , Graczyk (46′ Mucha), Zagórski, D. Puzio (46′ Ziółkowski), J. Bochnia (żk) (60′ Kliwak), A. Puzio (60′ Skiba), Majka.

Reklama