Jako pierwszy desperata zauważył mężczyzna idący ulicą. Wołał do niego, by nie skakał i starał się go uspokoić. W momencie, gdy nadjechały wozy straży pożarnej, mężczyzny krzyknął coś w kierunku środka mieszkania i zeskoczył z okna na głowę. Reanimację od razu podjęła siostra zakonna, która przechodziła ulica, która zawodowo jest lekarką. Potem do akcji wkroczyli ratownicy medyczni i strażacy.
Niestety reanimacja nie powiodła się i mężczyzna zmarł. Świadkowie mówią, że desperat wyglądał na około 40 lat, a w mieszkaniu, z którego wyskoczył, podobno była jakaś kobieta.
Wyślij wiadomość, daj cynk
Jeśli jesteś świadkiem jakiegoś zdarzenia, albo coś Cię denerwuje, wyślij nam zdjęcie MMS-em lub zadzwoń do nas. Nasz numer 730 690 700 (czynny całą dobę). Dodaj ten numer do kontaktów i zapisz jako istotne.pl. Gwarantujemy anonimowość.