Czy nauczyciele pójdą na wybory i zagłosują na innego kandydata lub kandydatkę, czy zmobilizują rodziny, bliskich i przyjaciół? Ja ich do tego serdecznie namawiam. To nasi nauczyciele (Dolny Śląsk i Opolskie) mogą tej niekompetentnej, wysokiej urzędniczce powiedzieć NIE. Zatrzymać ją w drodze do Brukseli, gdzie będzie dalej kompromitować Polskę i stanie po stronie złego systemu edukacji. Mogą to zrobić już nie jako grupa zawodowa, ale jako obywatele z czynnym prawem wyborczym.
Strajk mnie smucił, nie jako mamę uczennicy, ale jako obywatelkę tego kraju. Było nam dobrze bez szkoły z przeładowanym materiałem, z przestarzałymi metodami nauczania, z przemęczonymi i zestresowanymi nauczycielami bez profesjonalnego wsparcia. Uważam, że ta chwila oddechu wszystkim dzieciom zrobiła dobrze. A historyjki o zapłakanych kuzynkach maturzystkach z powodu niemożności poprawienia oceny w okresie strajku trzeba miedzy bajki trolli włożyć.
Było mi smutno na widok tego, jak rząd i partia rządząca może zaatakować swoich obywateli: brutalnie, wściekle i bez przebaczenia. Napaść na ludzi, którym trzeba pomóc w odbudowie szacunku, autorytetu i siły, właśnie dla dobra dzieci. Każdy z nauczycieli ma zadanie pracy nad swoim poczuciem wartości, ale o wiele łatwiej się pracuje nad sobą w przyjaznym środowisku. Trudno, żeby wartość własna wyrosła na jałowej ziemi zatruwanej przez nagonki rządu.
Było mi smutno, jak patrzyłam na wysiłek nauczycieli, by zachować godność. Jak musieli udowadniać, że też są ludźmi, że nie są wielbłądami, że mają uczucia, że mają prawa, że chcą dobrze.
Dlatego uważam, że jest jeszcze szansa na rewanż. Nauczyciele to ogromna i wpływowa grupa społeczna. To siła przy urnach i tych w maju do Europarlamentu i tych na jesieni do sejmu. Pozwolę sobie napisać tak: Drodzy Nauczyciele, liczę na Was, że wesprzecie mnie i innych obywateli Polski w osłabieniu partii wybiórczego prawa i często wielkiej niesprawiedliwości.