Do zdarzenia doszło we wtorek 5 marca. Dzielnicowy z Posterunku Policji w Przewozie (powiat żarski) otrzymał telefoniczną informację od pracownika tamtejszej stacji paliw o mężczyźnie, który ukradł paliwo i odjeżdżając, o mały włos nie rozjechał zgłaszającego.
Uciekający udał się w kierunku granicy, poruszał się samochodem marki VW Golf.
Policjanci natychmiast udali się w tym kierunku. Po przejechaniu krótkiego odcinka zauważyli opisany pojazd. Niezwłocznie podjęli czynności, aby go zatrzymać; użyli w tym celu sygnałów świetlnych i dźwiękowych.
Kierowca jednak nie zareagował. Przeciwnie – przyspieszył i rozpoczął ucieczkę.
Uciekinier zasuwał środkiem jezdni przez miejscowość Gozdnica, a potem drogą wojewódzką nr 350 – w kierunku miejscowości Ruszów. W pojeździe miał otwartą szybę, więc kiedy funkcjonariusze byli bardzo blisko, krzyknęli do niego, żeby zatrzymał pojazd.
Tyle że ten nadal nie reagował. Mało tego, swoim pojazdem chciał zepchnąć policyjny radiowóz z drogi. Potem powtórzył ten manewr, tym razem skutecznie: uderzył autem w samochód mundurowych.
Ci, obawiając się o życie i zdrowie swoje oraz innych uczestników ruchu drogowego, wydali okrzyk: „Stój, policja, zatrzymaj się, bo będę strzelał!”.
Nadal nie było reakcji, wobec tego funkcjonariusze strzelili w oponę uciekającego pojazdu. Kierowca golfa zjechał w stronę lasu. Po chwili zatrzymał samochód i zaczął uciekać na piechotę.
Na niewiele się to zdało, bo zaraz został zatrzymany.
Uciekinierem okazał się 27-letni mieszkaniec powiatu bolesławieckiego. W ślinie kierowcy tester narkotykowy wykazał metamfetaminę. Mężczyźnie pobrano krew do badań.
27-latek trafił do policyjnego aresztu. Teraz odpowie za swoje czyny przed sądem.