materiał promocyjny

Mamy w Bolesławcu odrestaurowane lapidarium

Kartusz
fot. Muzeum Ceramiki Dwanaście kamiennych rzeźb powróciło do muzealnego parku przy ul. A. Mickiewicza 13 w Bolesławcu po prowadzonej restauracji. Prace konserwatorskie wykonano dzięki pozyskanym funduszom unijnym.
istotne.pl 86 muzeum ceramiki

Reklama

Logotyp MuzeumLogotyp Muzeumfot. Muzeum Ceramiki

Projekt „Hradek n.N. i Bolesławiec na szlaku dawnych rzemiosł” jest współfinansowany przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Programu Operacyjnego „INTERREG V-A Republika Czeska-Polska oraz środków budżetu państwa za pośrednictwem Euroregionu Nysa

Oficjalne otwarcie ekspozycji odbyło się 23 listopada. Na podsumowaniu projektu spotkali się polscy i czescy partnerzy. Obecny na uroczystości wiceprezydent miasta wymieniał korzyści współpracy z czeskim partnerem.

– Wspólne działania z naszym partnerem z Hrádka przez dwa lata pozwoliły pozyskać milion złotych na 11 wspólnych projektów – mówił podczas spotkania wiceprezydent Kornel Filipowicz. – Z przyjaciółmi z Czech zrealizowaliśmy projekty renowacyjne, sportowe i turystyczne. Jesteśmy bardzo wdzięczni burmistrzowi miasta Hrádek, Josefowi Horince, za tę współpracę – dodał wiceprezydent.

Podziękowania złożył też na ręce obecnych na spotkaniu zastępcy burmistrza Pavla Farský’ego i naczelnika wydziału dotacji, rozwoju i kultury Urzędu Miasta Hradek nad Nisou Jany Davidovej. Na otwarcie lapidarium przybył również Koordynator Programów Transgranicznych w Zespole Programów Polsko-Czeskich w Euroregionie Nysa, Anatol Brudnowski.

Plenerowa wystawa, którą można oglądać w Muzeum Ceramiki przy ul. A. Mickiewicza prezentuje obiekty wykonane na przestrzeni kilku ostatnich wieków. Wśród zabytków odnowionych w tym roku znalazły się: kamień upamiętniający Friedricha Schillera, kartusz herbowy rodu von Frankenberg zu Schellendorf, kolumna późnoromańska, a także liczne epitafia i nagrobki, w tym pomnik bolesławieckiego garncarza Louisa Wernera.

Prace kamieniarskie wykonano pod kierunkiem Michała Dubieckiego i Sebastiana Lichodziejewskiego, a projekt aranżacji parku opracowała Grażyna Polanica-Traczyńska, doświadczona projektantka terenów zielonych, posiadająca uprawnienia do prowadzenia i nadzoru nad pracami na terenach zabytkowych.

– Najstarszym obiektem jest kolumna – objaśniał kustosz Tadeusz Orawiec. – Udało się nam dobrze wyeksponować głowicę i elementy roślinne. Kartusz herbowy posiada najbogatszą kompozycją rzeźbiarską w naszym lapidarium. Piaskowcowy kartusz pochodzi albo z bramy pałacowej nieistniejącego pałacu w Warcie, albo z bramy pałacu w Kliczkowie. Nie wiemy, skąd trafił do lapidarium, bo było to w okresie przedwojennym. Na uwagę zasługuje zespół pomników nagrobnych z ul. Ptasiej. Każdy ma inny kształt i strukturę. Wszystkie wykonane są z miejscowego piaskowca. Mamy też w kolekcji pomnik upamiętniający wielkiego poetę romantyzmu Schillera z wypisanymi tytułami najważniejszych dzieł twórcy oraz pomniki nagrobne bolesławieckich garncarzy z rodu Wernerów – dodał kustosz.

Na temat trudu odrestaurowania bolesławieckich eksponatów wypowiedział się konserwator i rzeźbiarz, który odnawiał obiekty lapidarium.

– Restauracja obiektów do lapidarium to szczególny rodzaj pracy – powiedział Sebastian Lichodziejewski. – Dziś, po zakończeniu pracy, chcę serdecznie podziękować za wyrozumiałość i profesjonalizm dyrektorce Muzeum pani Annie Bober-Tubaj. Obiekty w lapidarium, to tak naprawdę wyrzucone elementy, które trzeba przywrócić do życia. Według sztuki konserwatorskiej powinniśmy wykonać jak najmniej zmian. Najtrudniejszą pod tym względem była tarcza herbowa. Była bardzo zanieczyszczona i utraciła spoistość, którą trzeba jej było przywrócić. Dużą trudność stanowiła też ocena starych plomb: czy są wtórne, czy zrobione oryginalnie. Wyzwaniem było też takie zrekonstruowanie kartusza, by można go było przemieszczać oraz zabezpieczenie wrażliwego piaskowca przed nasiąkaniem wodą. Kartusz pokryto transparentną, silikonową farbą, którą będzie można zmyć, jeśli się zabrudzi – odkrył tajniki swojej pracy konserwator.

Po stronie czeskiej w ramach projektu zrekonstruowano dom przysłupowy, ważny zabytek budownictwa regionalnego. Po rekonstrukcji w domu pozostawiono odkryte fragmenty oryginalnej struktury budynku, by pokazać kolejnym pokoleniom kunszt dawnych mistrzów budowlanych. O renowacji domu po stronie czeskiej opowiadał gość spotkania Vít Štrupl – Dyrektor Centrum Kulturalnego „Brána Trojzemi” w Hradku n. Nisou.

Reklama