Po publikacji materiału Policzkowała nastolatka na przystanku, kazała mu padać na kolana. Bulwersujące wideo krąży w sieci napisała do nas kolejna Czytelniczka. Podesłała nam filmik, na którym jedna bardzo młoda dziewczyna policzkuje drugą, a trzecia to nagrywa. Według naszej informatorki to niejedyne przewinienie, jakie na koncie ma niechlubna bohaterka rzeczonego nagrania, uczennica Publicznej Szkoły Podstawowej Zakonu Pijarów w Bolesławcu.
Czytelniczka, która podesłała nam wideo, pomogła nam skontaktować się z matką innej pokrzywdzonej dziewczynki. (Nie tej, która jest poniżana na obrazku). Mama 13-latki opowiedziała nam historię o tym, jak jej córka stała się ofiarą przemocy ze strony agresorki znanej z filmiku. Otóż na portalu społecznościowym jej pociecha... skomentowała zdjęcie. I nie był to złośliwy komentarz, był zupełnie neutralny, ale i tak striggerował wspomnianą uczennicę. Uznała, że to prowokacja.
Zaczęło się nękanie. Dziewczyna i jej koleżanka, uczennica innej szkoły, groziły córce naszej rozmówczyni pobiciem. Gdy nieletnia zablokowała je na socialach, kazały jej odblokować swoje konta, znów grożąc rękoczynami.
Mało tego, niemal zrealizowały swój zamiar. Zaatakowały 13-latkę na początku kwietnia w parku Bonina. Wiedziały, że ich ofiara ma tego dnia urodziny i chciały ją z tej okazji pobić. – Zaczęły krzyczeć, żeby przeprosiła – relacjonuje matka pokrzywdzonej. I dodaje, że córka to zrobiła, choć niespecjalnie do tej pory wie, za co właściwie.
Do pobicia na szczęście nie doszło, bo w kluczowym momencie matka zadzwoniła do córki. I gdy ta ostania powiedziała: „Halo, mamo!”, napastniczki odpuściły.
Dziewczynka powiedziała swojej matce o całej sprawie dopiero trzy dni później. Kobieta zgłosiła to na policję. – Moje dziecko boi się samo wychodzić z domu – informuje nasza rozmówczyni. Według niej jest więcej osób zastraszanych przez te agresorki. I są to nieletnie zarówno z Bolesławca, jak i okolic.
– Nie wiem, z czego wynika takie zachowanie, ale takie sprawy powinny być nagłaśniane; ktoś powinien się tym zająć – podkreśla bolesławianka. Oraz zaznacza, że tego typu sytuacje – wg jej wiedzy – mają miejsce od ponad roku. A obie napastniczki mają kuratorów i liczne sprawy w sądzie rodzinnym.
I podsumowuje: – Dlaczego nikt z tym nic nie robi? Czy trzeba czekać, aż następne dziecko skoczy z wiaduktu?
Nasza rozmówczyni skierowała nas do innej mamy, mieszkanki powiatu bolesławieckiego, której córka również znalazła się na celowniku widocznej na nagraniu agresorki. Ta ostatnia w grudniu ub.r. nagrała piosenkę obrażającą inną uczennicę placówki prowadzonej przez pijarów. – To było obrzydliwe nagranie. A ona wysłała je do dzieci w całej szkole i do wszystkich swoich znajomych – mówi matka kolejnej pokrzywdzonej dziewczynki.
Oraz nadmienia, że sprawa została zgłoszona i policji, i dyrekcji placówki. Napastniczka miała ponieść konsekwencje; miała zostać wyrzucona ze szkoły. Tak się jednak nie stało. Dwa miesiące temu przyszła jedynie informacja od policji, że sprawą zajmie się sąd rodzinny.
Również ta pokrzywdzona dziewczynka boi się wychodzić z domu.
Czytelniczka, która podesłała nam nagranie, podsumowała: – Aż się popłakałam, jak zobaczyłam tego bitego dzieciaka na przystanku. Taka moda, za naszych czasów inaczej się bawiło. Mnie – jako matki nastolatka – to przeraża.
Nie udało nam się porozmawiać z nikim ze Szkoły Pijarów. Nikt nie odbiera telefonów komórkowych podanych na stronie, prawdopodobnie z powodu majówki.
Wyślij wiadomość, daj cynk
Jeśli jesteś świadkiem jakiegoś zdarzenia, albo coś Cię denerwuje, wyślij nam zdjęcie MMS-em, napisz na WhatsApp lub zadzwoń do nas. Nasz numer 730 690 700 (czynny całą dobę). Dodaj ten numer do kontaktów i zapisz jako istotne.pl. Gwarantujemy anonimowość.