4-latek w przedszkolu połknął tabletki psychoaktywne, trafił do szpitala. Sprawę bada prokuratura

Lekarstwa
fot. unsplash.com (freestocks) Śledczy: – Sprawcy, na którym ciąży obowiązek opieki nad osobą narażoną na niebezpieczeństwo, grozi kara w wymiarze od 3 miesięcy do lat 5 pozbawienia wolności.
istotne.pl 183 prokuratura

Reklama

Prokuratura bada, czy 28 sierpnia w jednym z lubińskich przedszkoli nie doszło do narażenia czterolatka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub doznania przez niego ciężkiego uszczerbku na zdrowiu z winy personelu placówki. Chłopiec połknął nieustaloną ilość tabletek psychoaktywnych. Potem zemdlał, a następnie dostał zapaści.

Jak ustalono, chłopiec znalazł blister z tabletkami podczas zabawy na terenach zielonych przyległych do przedszkola. Połknął nieustaloną ich ilość. Personel tego nie zauważył – relacjonuje Liliana Łukasiewicz, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Legnicy. – Gdy po godzinie 16:00 matka odbierała chłopca z przedszkola, ten słaniał się na nogach, miał niewyraźną mowę i nie było z nim logicznego kontaktu.

Wezwano pogotowie. Chłopca zabrano do szpitala w Lubinie. Jako że trudno było ustalić, co maluchowi dolega, przetransportowano go na oddział intensywnej terapii we wrocławskim szpitalu.

Rzeczniczka: – Dopiero około godziny 19:00 z przedszkola uzyskano informację, że dziecko mogło zażyć znalezione na podwórku leki i że były to leki psychoaktywne.

Śledczy:

W celu wyjaśnienia okoliczności sprawy, a przede wszystkim ustalenia, czy ze strony personelu placówki, zobowiązanego do sprawowania prawidłowego nadzoru nad dziećmi, nie doszło do nieprawidłowości, niezbędne jest przeprowadzenie postępowania.

Obecnie czterolatek jest w dobrym stanie. Prokuratura: – Sprawcy, na którym ciąży obowiązek opieki nad osobą narażoną na niebezpieczeństwo, grozi kara w wymiarze od 3 miesięcy do lat 5 pozbawienia wolności. Jeżeli sprawca czynu działa nieumyślnie, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

Reklama