Prawie 5 tys. zł zapłacił Piotr Roman z publicznych pieniędzy za wywiad ze sobą

Piotr Roman
fot. UM Bolesławiec Ludzie byli zachęcani do zadawania pytań. Redakcja nie poinformowała ich jednak, że będzie to promocja, a oni nawet nie będą mogli skomentować odpowiedzi prezydenta.
istotne.pl 1 piotr roman, kazimierz marczewski

Reklama

Długie nagranie podzielono na 5 odcinków. Pierwszy miał 778 wyświetleń, a ostatni 307. Za udzielenie mieszkańcom odpowiedzi prezydent wydał... ich pieniądze – z budżetu Bolesławca poszło 4920 zł. Pieniądze zarobił krakowianin Marcin Marczewski.

Bolesławianki i bolesławianie nie zostali poinformowani przez Marczewskiego, że ich pytania posłużą do przygotowania płatnej promocji i że nie będą mieli możliwości późniejszego skomentowania odpowiedzi.

Prowadzący (w tej roli czterokrotnie senior Kazimierz Marczewski i raz Patrycja Kozak) ograniczyli swoją rolę do lektora odczytującego pytania internautów z kartki. O nic nie dopytywali, nie drążyli, nie wyjaśniali. Taka była formuła.

Pod płaszczykiem niezależnego wywiadu i hasła „przepytaj prezydenta!” Marczewscy z Romanem zaserwowali bolesławiankom i bolesławianom płatną promocję.

Kopia zlecenia na wywiad z prezydentem Bolesławca Piotrem RomanemKopia zlecenia na wywiad z prezydentem Bolesławca Piotrem Romanemfot. UM Bolesławiec

Reklama